Wyspa

focaccia - podpłomyk z serem kozim i rozmarynem, pomidorkami koktajlowymi i bazylią, czerwoną cebulą i tymiankiem - bez sosu pomidorowego

Chwile z pizzą i chlebem

Są takie chwile, że cieszę się tym, co mam i myślę: Oto chwila, jest doskonała, nie chcę w niej nic zmieniać, niech trwa. Ta i następna. Niech mi ten piękny czas nie ucieknie, niech się nim nacieszę.  Tylko teraz. Jestem tutaj i to miejsce jest doskonałe, nie może być już bardziej lepsze. Wieczorem leżę w łóżku i myślę o swoim szczęściu, napawam się tą swoją radością tak bardzo, że nie mogę usnąć. Nadal widzę uśmiechy, czuję smak potraw,  zapachy, słyszę słowa. Nadal chłonę magię. Też tak macie, czy tylko ja źle sypiam po wielkiej radości odczuwania pełni czasu teraźniejszego?  Do…

Zostań czarodziejem

Co wybierasz? Świat, w którym jesteś szczęśliwy, a każdy dzień okazuje się być radosny, czy też świat, w którym nic ci nie wychodzi, a innym – i owszem – tak. A gdyby tak ktoś ci zaproponował przeniesienie się w czarodziejską rzeczywistość?  Rzeczywistość, w  której – kochasz swoją pracę, przeżywasz cudowne chwile z partnerem, masz fantastycznych znajomych,  odczuwasz bezpieczeństwo finansowe – pomyśl, co jeszcze pragniesz… A jeśli jest tak, że każdy z nas ma magiczną różdżkę, która sprawia, że nasz świat staje się przyjazny, ciepły i bezpieczny? Może by tak poczarować trochę? Macie ochotę? To do dzieła!  Magiczna formuła to –…

Pierwsi goście przyjęci

Czasami zastanawiałam się, którzy z naszych bliskich zdecydują się zostać na noc w nie swoim łóżeczku i bez swojej kołderki. Niby dom nie jest jeszcze gotowy na przyjmowanie gości, ale… No właśnie, jak to się mówi „okazja czyni złodzieja”. Był zlot zielarski koło Gdowa i tak to się zadziało, że w naszym domku zjawiły się dwie niezwykłe dziewczyny, które zostały na noc bez typowych obiekcji.  Nie przeszkadzał im stan naszych pokoi, w zasadzie brak kuchni i grasująca myszka, która ciągle korzysta z tajnego przejścia do ciepłego domu. W zamian za gościnę otrzymaliśmy piękne opowieści Małgosi o swoich podróżach i o Warszawie…

Za darmo

Na stronie www.zielonyzagonek.pl zobaczyłam piękne zdjęcie z  dziećmi i napisem – to, co najlepsze w życiu, jest za darmo. Czy zdarza ci się nie doceniać rzeczy za darmo? Mnie tak, mimo że uważam siebie za osobę, która ciągle pracuje nad swoim rozwojem: czytam, uczestniczę w warsztatach i ciągle, ciągle łapię się na tym, że znowu dostałam coś za darmo i tego nie zauważyłam… ale – potrafię szybko przywołać się do porządku dzięki wcześniejszej lekcji życia. Chcę się z wami nią podzielić. Miałam to wielkie szczęście w życiu, że bardzo wcześnie zetknęłam się z czymś, co uzmysłowiło mi, co jest bardziej ważne,…

Maltańskie zioła

Wyjechałam rodzinnie na wczasy będąc przekonana, że nie powstanie z tego artykuł. I po raz kolejny sprawdziło się powiedzenie „nigdy nie mów nigdy”. Po prostu nie ma takiej możliwości, by ktoś, kto kocha zioła i rośliny potrafił się od tego odciąć i pomyśleć – teraz wypoczywam. Zioła widziałam wszędzie – taki był tego efekt. No i jak tu nie napisać o czymś, co wprawiło mnie w zachwyt.

allende

Zatańcz w deszczu!

Święta wielkanocne to dla mnie magiczny czas. Spoglądam w siebie i sprawdzam, ile we mnie lęku i niepokoju, a ile miłości i zrozumienia. Czego nauczę się w tym roku? Jak daleko posunę się  w rozumieniu siebie i bliskich, w stwarzaniu swojej rzeczywistości?  Czas świąteczny sprzyja przemyśleniom, a w tym roku jeszcze dodatkowo połączył się z wiosennym przebudzeniem. Widzę, jak natura dźwięczy, śpiewa, pokrzykuje, szumi, grzmi – niezmienna od tysięcy lat – towarzyszy naszym przemianom. Życie znowu zakręciło kołem. W ramach refleksji poświątecznych chciałam wam podsunąć powieść, która kiedyś mocno mnie zauroczyła i sprowokowała do zmiany ścieżki w życiu. W życiu nie…

kokoryczka

Wiosna zachwyca

Nieustannie zachwyca mnie wiosna. W mieście nie widać niestety, jak dużo rodzajów zieleni oferuje nam przyroda, nie widać, jak przez zwały liści w lesie przedostają się roślinki i bez względu na otaczające warunki rosną, rozkwitają, owocują. Co roku chylę głową przed niezwykłą prostotą i siłą życia każdej, nawet najmniejszej rośliny.  A teraz, gdy jeszcze wiem, jak dużo mają nam one do zaoferowania, zastanawiam się, kto mógł wymyślić coś tak wspaniałego – nasz świat.  

Prace remontowe trwają…

Mamy  piec kaflowy – moje marzenie z dzieciństwa i wspomnienia gołąbek smażonych na  piecu, „prązioków”  i placków ziemniaczanych. Grzybki już usmażyliśmy, co prawda tylko pieczarki kupione w lokalnym markecie, ale smak miały podobny. Następne będą placki na kefirze, może komuś te placki kojarzą z dzieciństwem? Na święta planujemy też pizzę i chleb pieczony w „chlebowym”. Święta czekają nas mało standardowe, ale raczej nie zdążymy z kuchnią, więc to powinno wystarczyć. Piec daje dużo dobrego ciepła, już się cieszę na myśl o chłodnych wieczorach. Częściowo jesteśmy w nowym domu, by dopilnować prac, podejmować decyzje, odbierać towar, wymieniać towar, który błędnie dostarczono itd….

Czy widzisz drzwi?

Każdy czasem traci z oczu siebie samego, gubi się, nie wie, po co i dlaczego żyje. Każdy czasem znajduje się w pustce – wszechogarniającej, przerażającej. Pustka jest lepka, ociera się o nasze ciała, wypacza nasze istnienia, pozwala tylko na byt w ciemności. W ciemności trudno dojrzeć radość, bo jedyne, czego doznajesz, to życie mechaniczne, ciężkie, bez światła. Tego doświadcza bohater powieści Murakamiego – 34-letni dziennikarz, który pisze artykuły, ale nie lubi tego robić, kocha się z kobietami, ale żadnej nie potrafi pokochać. Dzień za dniem upływa mu na rutynowych czynnościach, w których nie widzi większego sensu – żyje, bo nie…