Małgorzata Kaczmarczyk

Jeśli podobał ci się artykuł, udostępnij go znajomym. Pomyśl też o darmowej prenumeracie; mój newsletter to szybki dostęp do nowych artykułów, przepisy tylko dla ciebie oraz sklepowe aktualności i promocje. Na subskrypcję możesz zapisać się tutaj . Dziękuję 💚

nalewka z pokrzywy

Nalewka na dobrą krew

Pierwsze rośliny wysyłają całkiem sporą dawkę swojej energii ukrytej na czas zimy w głębi ziemi. Plemiona słowiańskie, celtyckie, germańskie ze szczególnym szacunkiem traktowali pojawiającą się w Naturze zieleń. Celtowie uważali wręcz, że zielone liście to symbol partnera bogini Ziemi i przedstawiali go jako pokrytego liśćmi mężczyznę le feuillu. Duch wegetacji stawał się wojownikiem światła i życia w starciu z lodowatym wiatrem i okresowym śniegiem. Pokrzywę zaś traktowali jako walecznego żołnierza „zielonego człowieka”, który pomagał przepędzać nie tylko zewnętrzne oznaki zimy, ale i wewnętrzne osłabienie, szkorbut i inne przypadłości wynikające z braku dostępu do witamin. Nasi przodkowie spożywali z namaszczeniem „zupę…

Zapraszam na warsztaty

Witam cię serdecznie. Ten dział jest dla osób, które zaczynają swoją przygodę z ziołami i potrzebują od czegoś zacząć. Chętnie pomogę w pierwszych krokach i przekażę to, czego nauczyłam się w przeciągu kilku lat własnej aktywności. Gdy czytacie o miejscu, w którym mieszkam, może wydawać się pełne natury, ziół i przestrzeni tętniącej ciszą. I rzeczywiście tak jest. To miejsce, gdzie nie istnieje pojęcie czasu w potocznym tego słowa rozumieniu. Zamiast upływającego pojawił się czas zbierania ziół, wymyślania receptur, pisania. W końcu przestał biec.

Przetwory z mniszka

W naszych mgłach, wiatrach i ciągłym zimnie pojawiło się słońce. Mam mnóstwo pracy ogrodowej z nasadzeniami krzewów i innych roślin wieloletnich. Sąsiadka rezygnuje z róży Hansa, kwitnącej pięknie przez całe lato, muszę więc podkopać u niej korzenie i przenieść do siebie. W związku z tymi pracami,  mało czasu na pisanie, a tym bardziej robienie zdjęć. Piszę więc tylko poniżej moje sposoby przerabiania kwiatów mniszka, które oprócz cudownego wspomagania pracy naszej wątroby, niosą ukojenie dla gardła zmęczonego kaszlem, obrzękniętego, również w przypadku kaszlu – wg prof. Ożarowskiego. Oczywiście zamiast cukru rafinowanego możesz używać nierafinowanego. 1. Klasyczny miodek z cukrem – na…

krem żywokostowy

Krem żywokostowy

Długo się czeka na pierwsze liście żywokostu. Wypatrywanie w zielonej łące niewiele daje, ale jak już pojawią się lekko szorstkie, podłużne liście – wiemy, gdzie kopać, by poprosić tę cudowną roślinę o część korzenia dla zdrowia lub urody. Łatwo nauczyć się rozpoznawać roślinę, której niezwykła moc tkwi w korzeniach – w maju, gdy pojawią się fioletowe kwiaty, będzie królowała na łące. Jeśli masz taką możliwość, zostaw część korzenia i posadź koło swojego domostwa – dzięki temu zawsze będziesz mieć lekarstwo pod ręką. 

podagrycznik

Kiszony podagrycznik

Drobne, zielone stopy pojawiają się, gdy jeszcze chłód i mało słońca. To podagrycznik i jego niezwykła moc osuszania organizmu daje nam znać, gdzie szukać ratunku w przypadku bóli reumatycznych. Brak ogrzewania i panujące zimno sprawiało dawniej, że ludzie niezmiernie cierpieli z powodu wykręconych stawów, które  utrudniały chodzenie. W Anglii podagrycznik zwą Goutweed, zioło artretyzmu,  ciekawą nazwę zwyczajową ma w Holandii – Voeteuvelkruid – ziele diabelskiej stopki, chociaż wolałabym określenie stopa druida, diabeł ma jednak w naszej kulturze znaczenie zdecydowanie negatywne. Tak więc druidzi pozostawiali mnóstwo śladów zielonych stóp na terenach lekko podmokłych, czas je zebrać. Właściwości lecznicze Nazwa naukowa podagrycznika Aegopodium podagraria odnosi się do…

adalne chwasty

Dziki obiad

Już nie muszę wyszukiwać pierwszych liści, one pojawiają się na każdym kroku i zapraszają. Po pierwsze – rozpoznaj mnie, po drugie – skosztuj. Z tym rozpoznawaniem jest już coraz lepiej, żyję tutaj z roślinami i mam możliwość obserwacji różnych faz rozwoju. Cieszy mnie to, że mogę pomyśleć – Dzień dobry krwawniku, bluszczyku, kokoryczko. Takie drobne, codzienne radości sprawiają, że życie staje się cudem, nie troską.  Jestem zbieraczem pięknych chwil, gromadzę je skrzętnie wokół siebie i czasami przeglądam swoje zbiory.

wino pierwiosnkowe

Pierwiosnkowa zapiekanka i wino

Jedną z pierwszych ziołowych piękności zaprosiłam do obróbki kulinarnej. Z pewnością w wielu miejscach pierwiosnki rosną łanami i można się pokusić o ich spożywanie. Pierwsze listki są naprawdę pyszne, dorzucone do zapiekanki warzywnej lub smażone solo będą ciekawym dodatkiem, pełnym witamin i mikroelementów. Starsze liście są gorzkawe. W mojej okolicy rośnie pierwiosnek wyniosły,  pierwiosnek lekarski lubi ziemie zasobne w azot, u nas się nie pojawia. Każdy pierwiosnek jest jadalny – liście i kwiaty, śmiało można go dorzucać do potraw z jarzynami lub użyć jako jednego ze składników w kuchni „dzikiej”. Potrawa „dzika” to nic innego jak zebranie tego, co wschodzi, i…

zioła na ból

Kokoryczowe kropelki na pamięć i ból

Wiosna w górach nie wybucha, nie rozbrzmiewa kolorami rozkwitających wcześnie drzew i krzewów. Tutaj toczy się wszystko wolno i dostojnie, pierwsze oznaki to kwitnące leszczyny i olchy, potem pierwiosnki i kokorycz, zawilce i czosnek niedźwiedzi, śledziennice i ziarnopłon. Niezwykle urokliwa kokorycz to puchaty fiolet kwiatu i delikatność koronkowych liści. Rośnie łanami w lesie, sadzie, lubi półcień i wilgoć.

śledziennica

Śledziennica – tonik i maść

Gdy wiosenna szarość spowija las, to zawsze może zalśnić ci złoto śledziennicy – szukaj żółci kwiatów i  intensywnej zieleni  przy strumieniach, w miejscach wilgotnych, zacienionych. Ponieważ u mnie w lesie strumienie występują najczęściej w korytach, wąwozach, musiałam trochę się zmęczyć, żeby znaleźć piękną roślinę. Chrysosplenium to ze słów greckich – chrysos – złoto i splenos – śledziona, co wskazuje na jej użycie do dawnego leczenia chorób śledziony. Chrysosplenium obejmuje kilkadziesiąt gatunków, w Polsce rosną dwa – skrętolistna i naprzeciwlistna. Czas wczesnej wiosny to najlepsza pora na zbiór i suszenie, zatapianie w alkoholu, oleju, glicerynie. Zrobiłam maceraty olejowe i glicerynowe – jako półprodukt…