Kosmetyka

kwiat kasztanowca

Kwiaty kasztanowca

Czas kwiatów kasztanowca – koloru, zapachu i lekkiej trudności w zebrania surowca, bo albo rosną przy drodze albo za wysoko. U mnie na szczęście jeden kasztan ma niską gałąź i korzystając z pozwolenia właścicielki kasztana, zerwałam troszkę kwiatów. Potem będę się już wspinać po drabinie po niedojrzałe owoce.   Kwiaty zasuszyłam i zrobiłam macerat winny na winie z czarnej porzeczki. Wszystko dla żył. Kwiaty mają w swoim składzie głównie flawonoidy, troszkę garbników i trochę escyny. W poprzednim poście wyjaśniałam różnicę pomiędzy escyną a eskuliną. klik Najważniejszym flawonoidem występującym w kwiatach kasztanowca jest kwercetyna.

mydło żywokostowe

Mydło żywokostowe

Moja mydlana produkcja jest skromniejsza niż chciałabym, ale czasami dla relaksu topię tłuszcze, mieszam, wlewam do formy masę i sprawdzam, czy można kroić. Pokrojone mydła stoją potem w rządku w miejscu  ciepłym, najczęściej przy kaloryferze i w miarę upływu czasu pokrywają się białawym nalotem, który dodaje im wyjątkowości, patyny, świadczącej o produkcji ręcznej, o tym, że ktoś kocha to robić.

krem różany

Różany krem do cery suchej

W ostatnich miesiącach testuję różne oleje i jak zwykle, najbardziej interesują mnie te, które można uzyskać z roślin krajowych. Pokusiłam się nawet o wypróbowanie olejów okrzykniętych panaceum na młodość – cacay, z opuncji figowej i niestety okazało się, że nie służą mi dobrze. Znowu pojawiły mi się uczulenia oczne, co objawia się uczuciem pieczenia i łzawienia, tak więc ostatecznie przychylam się do naszych, rodzimych olejów.

toniki kwiatowe

Toniki kwiatowe

Trudno mi teraz pisać, jest tyle dobra w naturze. Biegam więc po łąkach, czyham na światło odpowiednie do zdjęć, przetwarzam i w międzyczasie jeszcze remontuję stodołę. Pragnę mieć miejsce specjalne do warsztatów, bo moja kuchnia zaczęła się kurczyć. Wiesz, jak jest z pragnieniem, wystarczy je mieć, niech będzie dosyć silne i bez lęków, a wszechświat pomoże. No bo komu ma pomóc, jak nie tobie?

krem do stóp z mocznikiem

Rewelacja dla każdego – krem do stóp

Rozwija się moja pasja kosmetyczna, coraz częściej zauważam, że żal mi iść spać, a budzę się z jedną myślą – co dzisiaj ukręcę, mydło czy krem. To zaczyna być niebezpieczne, ale na szczęście wszechświat mi pomógł – dostałam skierowanie do sanatorium, do Kołobrzegu. Pierwsze moje myśli to – nie teraz – i – przecież tam nie ma ziół, co ja będę robić? Jednak po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że skoro sam wszechświat zdecydował się ukrócić mój pracoholizm, to trzeba skorzystać. Tak więc jadę. Szczęśliwa. 😀 Muszę tylko nadpracować moje przyszłe leniuchowanie. Kręcę więc kolejne kremy, testuję cudowne związki i…

mydło potasowe

Inspiracje mydłem potasowym

Dni upływają mi pod znakiem mydła potasowego. Przerabiam mój bursztynowy kisiel i jestem coraz bardziej pod wrażeniem jego wielkiej, niestety zapomnianej już trochę użyteczności. Dawniej używano go do sporządzania mazi myjących, które dzięki użytym składnikom oprócz mycia, leczyły problemy skórne. Nazywano je mydłem zielonym, prawdopodobnie dzięki chlorofilowi zawartym w roślinach, z których tłoczono olej do jego produkcji. Na naszych terenach używano oczywiście oleju lnianego. Ze znanych mazideł można wymienić siarkowo-salicylowo-mydlaną maść Lenartowicza, którą produkowano dla ludzi cierpiących na łuszczycę, maść Wilkinsona (mleko siarczane, mydło potasowe, dziegieć sosnowy, węglan wapnia, smalec) w przypadku świerzbu oraz spirytus mydlany, jako półprodukt do przygotowywania…

olej rokitnikowy

Krem rokitnikowy do twarzy i rąk

O rokitniku dowiedziałam się dopiero kilka lat temu, na zajęciach ze ze studiów zielarskich. Pani wykładowca wspomniała o tym, ze rokitnik zawiera wit. C, która nie ulega rozkładowi, ponieważ nie zawiera enzymu, który to powoduje. Zainteresowałam się tą rośliną i posadziłam u siebie na działce, jednak na owoce trzeba jeszcze poczekać kilka lat. Zaopatrzyłam się więc w owoce w sklepie internetowym i okazało się, że sok z nich zrobiony ma na górze warstwę oleju. Prawdę mówiąc myślałam, że coś zepsułam w czasie produkcji. Tak rozpoczęło się moje zainteresowanie rokitnikiem i olejem. Kupowałam różne oleje i używając ich stwierdziłam, że niektóre…

ziołowy krem do rąk

Doskonały krem do rąk wynikający z pomyłek.

Trzeba mieć szczęście, żeby po kilku nieudanych próbach robienia kremu w końcu ukręcić coś, co pozostanie ze mną już na zawsze. Nie wiem, czy to zasługa zdesperowanego mieszania czy też cudownego oleju rokitnikowego. Po uspokojeniu myśli krążących wokół ubijania, ponownego mycia, parzenia, suszenia, odmierzania i tracenia cennych olejów, nadszedł moment, kiedy wszystko stało się jasne.