Kuchnia

orzechówka

Orzechówka

Sporo jest u nas orzechów, ale jak się pewnie domyślacie, nie korzystamy z nich my, tylko wiewiórki, nie wiem nawet, czy są smaczne. Niezbyt mi to przeszkadza, wolę patrzeć na śmigające rude i czarne futerka. Jesienią jest tu całkiem wesoło. A orzechy? No cóż, można kupić w sklepie i to już wyłuskane. Ale w tym roku postanowiłam skorzystać z zielonych orzechów do sporządzenia cudownego leku na wszelkie problemy żołądkowe, przejedzenia, trudności w trawieniu. Nie zdarza mi się to często, ale trzeba być zabezpieczonym, prawda?

ogórecznik fritata

Kuchnia ogórecznikowa

Pomimo, że niesamowicie się rozsiewa w ogródku, pomimo kłujących liści i zacieniania – uwielbiam tę roślinę. Niezwykle radośnie się robi, gdy zaczyna zakwitać. Jego drobne, niebieskie kwiatki przyciągają pszczoły i już od samego rana cały łan ogórecznika drży życiem – będzie miód! Jeśli raz go zasiejesz, nie opuści już twojej ziemi – taki wierny przyjaciel. Ostrzegano mnie przed tą roślinką, ale ja pokochałam ją i zostawiłam u siebie.

mleko sojowe

Sojowe mleko mocy

Przepis na mleko sojowe i ser z soji, czyli tzw tofu pozostał mi z czasów, kiedy odżywialiśmy się makrobiotycznie. Epizod ten trwał tylko 3 miesiące, ale został zapamiętany przez całą rodzinę zwłaszcza ze względu na to, czego nie mogliśmy jeść. Najbardziej dokuczał nam brak pomidorów, a spożywanie chleba (raz w tygodniu) było niemalże świętem. Robiłam własny ser tofu, jako podpuszczki używałam kryształków Nigari. Nigari mi się skończyło i nie wiem, czego użyć jako podpuszczki – może wy macie jakieś swoje doświadczenia? Chciałabym wrócić do produkcji własnego tofu, bo jest naprawdę pyszne. Na razie  zrobiłam mleko sojowe, bo nie lubię mleka…

nalewka pokrzywowo-mniszkowa

Nalewka oczyszczająca

Tunele traw witają nas podczas jazdy na nasze wzniesienie. W zimie poruszaliśmy się w tunelach śnieżnych, teraz zielonych. Krótki moment na przebycie odcinka kilkuset metrów sprawia, że przez chwilę myślę o tym, jak łatwo można poczuć się w przestrzeni zielonej energii nieustannie z nami egzystującej, nawet jeśli jesteśmy w samochodzie – zdobyczy cywilizacji. Uświadamia mi to znowu, jak niezwykle musiało wyglądać życie, gdy tych zdobyczy nie było. Oczywiście pomijając wiele innych dobrych rzeczy, jak postęp medycyny, doskonałą komunikację – czuję lekką nostalgię, gdy tylko pomyślę o łanach traw chwiejących się na wietrze, ścieżce przesiąkniętej słońcem, ścierniskach i snopkach, które stawialiśmy, skowronkach…

masło klarowane

Masło szałwiowe

Szałwia jest na szczęście rośliną wieloletnią i mogę już skorzystać z jej pozimowych odrostów. Uwielbiam tę roślinę, jej zapach i lekko gorzki smak, wspaniałe działanie dezynfekujące jamę ustną i żołądek. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie pić jej zbyt często, niestety nie należy ona do ziół, które możemy spożywać codziennie ze względu na zawartość tujonu. Postanowiłam wprowadzić ją do użytku kulinarnego, dawniej była popularną przyprawą, zresztą jest do tej pory, ale np we Francji, Włoszech. U nas nadal króluje oregano (lebiodka), tymianek i bazylia. A wystarczy dorzucić kilka listków szałwi do topiącego się masła, by mieć makaron, czy kaszę polaną czymś…

Pierwiosnki – do kuchni!

Szerokie, grube liście wyszły z ziemi, to znak, że nadeszła wiosna i przed nami kolejne tranformacje. Bladozłote, miodowo pachnące kielichy kwiatów pierwiosnka nieuchronnie zapowiadają kilka miesięcy większej aktywności. Szarość zniknie, a wraz z nią  nasza powolność, lekkie rozleniwienie, smutne nastroje. Znowu zaczniemy podziwiać blask wiosny i cenić  życie. Pierwiosnki kwitną od marca, gdy zdarzają się jeszcze przymrozki i zimne wiatry. Tym bardziej cieszą nas złote piękności pośród traw.

Fermentacja liści i zapisy na spacer

Śnieg, wiatry i niskie temperatury wyjątkowo pokochały nasze wzgórze. To miłe, bo dłużej obserwuję biel, ale skoro nabrzmiały pąki drzew, a w lesie zawitał żywiec gruczołowaty, poziomka i zawilec, to klamka zapadła. Witaj Wiosno! Informację tę potwierdził sąsiad, który zapukał do drzwi, by umówić się na oranie naszego ogródka. Podejmuję jeszcze jedną próbę okiełznania łąki i zamiany jej w ogród pełen jarzyn i ziół. To wszystko dlatego, że nie wyrywam pięknych rozet krwawnika, złocienia, pozwalam rozpleniać się rumiankowi, a dziurawiec i marchew dzika są mile widziani. Ale teraz już naprawdę decyduję się zrezygnować z tych piękności na rzecz pomidorów, pasternaku,…

Kolorowy chrzan

To nie Nowy Rok jest dla mnie czasem odkurzania swoich myśli, ale właśnie Wielkanoc, która nieodłącznie wiąże się swoją symboliką z czasem radosnych zmian w przyrodzie, odrodzenia w naturze. Uśpieni zimowym snem możemy wraz z pierwszymi promykami słonka znowu odkurzyć nie tylko nasze mieszkanie. Możemy wpuścić do głowy piękne słowa i stany, wygonić urazy i złości. Złote kępy podbiału i pierwiosnka, pąki na drzewach uświadamiają mi głęboko to, że natura do swojego istnienia potrzebuje tylko istnienia. W święta szczególnie chcę tylko być – dla siebie i bliskich – uśmiechnięta i radosna. W praktyce wygląda to w ten sposób, że nie…

Konkurs z wielkimi nagrodami

Pojawiające się słońce i nabrzmiałe pąki kuszą nowym życiem. Koło zatoczyło się jeszcze raz. Kwiecień niesie obietnicę wielu dni ciepła, ognisk i wspólnego bycia ze sobą. Na nas czekają kolejne  zmiany, które w tym roku zdecydowaliśmy się wprowadzić w naszym otoczeniu: taras, zagospodarowanie ruin i kamienne ścieżki. Kwiecień zapowiada też to, co kocham najbardziej – zbiory ziół i owoców, a potem  zamykanie ich drogich wartości w słoikach, butelkach  i torebkach. Znowu przeniosę słońce do szklanych pojemników, do płynów żółtych, brązowych, czerwonych, karmazynowych, burgundowych. Dzisiaj mam dla was coś z burgunda – gotowe syropy, konfitury, dżemy z aronii, jednej z najbardziej…