Nalewka oczyszczająca

nalewka pokrzywowo-mniszkowa

Tunele traw witają nas podczas jazdy na nasze wzniesienie. W zimie poruszaliśmy się w tunelach śnieżnych, teraz zielonych. Krótki moment na przebycie odcinka kilkuset metrów sprawia, że przez chwilę myślę o tym, jak łatwo można poczuć się w przestrzeni zielonej energii nieustannie z nami egzystującej, nawet jeśli jesteśmy w samochodzie – zdobyczy cywilizacji. Uświadamia mi to znowu, jak niezwykle musiało wyglądać życie, gdy tych zdobyczy nie było. Oczywiście pomijając wiele innych dobrych rzeczy, jak postęp medycyny, doskonałą komunikację – czuję lekką nostalgię, gdy tylko pomyślę o łanach traw chwiejących się na wietrze, ścieżce przesiąkniętej słońcem, ścierniskach i snopkach, które stawialiśmy, skowronkach zrywających się do lotu. Zapach siana połączonego z rozgrzanym słońcem, dźwięk ryku krowy chcącej wrócić do domu z pastwiska  jest nie do powtórzenia. Dla mnie na zawsze to znak spokoju, lekkiej ociężałości spowodowanej upałem i lemoniady, którą można zrobić ze wszystkiego, co rośnie naokoło nas.

Lemoniada z ziół

Oczywiście maożemy do niej wykorzystać cudowny zapach kwiatów czarnego bzu, ale też i innych ziół. Doskonale nadaje się krwawnik, zadba o obniżenie temperatury ciała podczas upałów. Można go połączyć z miętą, czy melisą. Moja babcia robiła nam taką mieszankę miętowo-krwawnikową. Trochę się tym wzdrygaliśmy, bo widzieliśmy, jak krwawnik siekała też kurom, ale działało. Dawniej nie było cytryn, więc ją mieszała z odrobiną kwasku cytrynowego, teraz można wrzucić pokrojoną cytrynę lub limonkę. Garść posiekanego krwawnika i melisy lub mięty lub kwiatów z czarnego bzu zalej wodą źródlaną, najlepiej miękką, żeby łatwiej uwolniły się substancje decydujące o smaku. Odstaw na godzinę, dwie, po czym dorzuć trochę lodu w kostkach albo kruszonego lodu. To jest naprawdę dobre i wychładzające.

Ziołowa lemoniada

Koniecznie chciałam się też z wami podzielić przepisem na nalewkę z pokrzywy, bo udało mi się zrobić coś naprawdę pysznego o smaku lekko karmelizowanym – to sprawka mniszka. Złoto-brązowy płyn będzie skarbnicą związków odpowiedzialnych za dobry skład naszej krwi i ułatwiających pracę przewodu pokarmowego, ma mnóstwo witamin. Więcej tutaj.

Nalewka pokrzywowa

Smak pokrzywy trochę mnie odrzuca, dlatego postanowiłam poeksperymentować. Strzałem w dziesiątkę okazał się mniszek, pokrzywa zgubiła się w mocnym posmaku karmelu, który wytworzył mniszek.

1/2 litra spirytusu

2 szklanki pokrzywy rozdrobnionej w termomixie – można drobno poszatkować

2 szklanki mniszka – młode liście, łodyżki, kwiaty – rozdrobnione. Nie dodawaj środków kwiatów – są bardzo gorzkie!

500 ml wody przegotowanej

Wszystko umieściłam w słoju, zioła zalałam mieszanką spirytusu i wody. Całość w kąpieli wodnej na kilkanaście minut, żeby zaktywizować masę świeżych ziół. Powinno to osiągnąć temperaturę około 50-60 st. C. Można też zioła zalać dobrze ciepłym alkoholem. Odstawiam na 2 tygodnie, codziennie wstrząsam. Po 2 tygodniach przecedzam przez sitko, wyciskam masę zielną, dodaję jeszcze raz pociętych liści pokrzywy – bez łodyg. Znowu 2 tygodnie wstrząsania. Po tym czasie przecedzam przez sitko, wyciskam, powtórnie przecedzam przez poczwórną gazę, dolewam miód 100 ml i 100 ml wody. Nie chcę mieć mocnej nalewki, wolę bardzo słabe. Pozostawiam nalewkę znowu na 2 tygodnie, lekko ją mieszam przez pierwszy tydzień, żeby miód się dobrze rozpuścił. Potem już nie mieszam tylko czekam, aż resztki ziołowe osiądą na dnie. Po tygodniu  przelewam do butelek brązowy, lśniący płyn, delikatnie, żeby nie wstrząsnąć osadem. Do każdej butelki wrzucam po 2 łyżki suszonych owoców: jarzębiny, głogu, dzikiej róży. Chcę wypróbować, która kompozycja najbardziej mi będzie odpowiadała smakowo, nie myślę już o wartościach leczniczych, czy zawartości witamin i mikroelementów i tak jest ich dużo. Teraz najważniejszy jest dla mnie smak – lecznicza doskonałość.

Nalewka pokrzywowo-łopianowa

Nalewkę uwielbiam popijać wieczorem jako idealne uzupełnienie czytania. Zawsze dorzucam jeszcze kruszon lodowy, żeby jeszcze bardziej zmniejszyć ilość procentów. Sączę i znikam w stworzonym świecie. Czasami żal mi się z nim rozstać, ale należę też do śpiochów i czasami usypiam przy książce, ale zawsze po wcześniejszym wypiciu mojej porcji lekarstwa. 😉

Żeby uzyskać stabilizowany roztwór alkoholowy 25 % trzeba dolać na 300 ml spirytusu około 700 ml wody – około. Miód też do tego wliczamy.

Donoszę, jakie smaki udało się uzyskać z trzema rodzajami owoców:

  • z dodatkiem jarzębiny – lekko wyczuwalny gorzki smak, zatracił się smak mniszka, czyli smak karmelu
  • z dodatkiem owoców dzikiej róży – smak karmelu utrzymał się – chyba ta nalewka najbardziej mi smakuje
  • z dodatkiem głogu – przebija smak głogu, lekko słodki, dodatkowo wytrącił się jeszcze osad z głogu – trzeba ją jeszcze raz przecedzić, co nie wystąpiło w przypadku powyższych owoców

Na przyszłość zrobię z owocami dzikiej róży lub jarzębiny.

Jeśli wasze pokrzywy już przekwitły, to nic nie szkodzi, po prostu nalewka będzie miała mniej składników walczących o dobry skład krwi. Mniszka jeszcze można spotkać i wykorzystać liście, kwiaty, łodygi. Można też zachować przepis na przyszły rok. Teraz czekam na moje poletko łopianu i jego siłę, którą zamyka w korzeniach.

Jeśli nie masz czasu, dostępu do ziół lub z innych powodów jest ci wygodniej zakupić gotowy produkt, to zapraszam do mojego sklepu internetowego, możesz w nim kupić niektóre opisywane przeze mnie produkty. Sklep tutaj.

  • Facebook

Jeśli podobał ci się artykuł, udostępnij go znajomym. Pomyśl też o darmowej prenumeracie; mój newsletter to szybki dostęp do nowych artykułów, przepisy tylko dla ciebie oraz sklepowe aktualności i promocje. Na subskrypcję możesz zapisać się tutaj . Dziękuję 💚

15 komentarzy

  • Odpowiedz 6 maja, 2020

    dunia

    Czy wszystkie nalewki , syropy, Maceraty lepiej trzymać w zielonym lub brązowym szkle? Czy trzymanie w piwniczce w jasnym szkle wystarczy?:)

    • Trzeba chronić przed światłem, światło piwniczne i jasna butelka jest dobrym wyjściem. Szkło brązowe jest lepsze.

      • Odpowiedz 12 maja, 2020

        Beata

        Witam, mam pytanie jak to jest z tą maceracją pokrzywy. Tutaj jest mowa o ciepłym alkoholu, w opisie nalewki na dobrą krew jest uwaga, że pokrzywę lepiej macerować na zimno (co w zasadzie wydaje się być nawet logiczne). Czy może druga maceracja ma uzupełnić ewentualne braki? Ja w pierwszym etapie zalałam rośliny wodą o temp. 60 stopni i po kilku minutach dolałam spirytus 95%. Coś z tego będzie, czy przekombinowałam? Pozdrawiam

        • To nie jest nalewka na dobrą krew tylko nalewka oczyszczająca, dlatego można to podgrzać, druga maceracja doda nam związków na dobrą krew – dodatkowo. Odpowiadając na twoje pytanie – jak najbardziej coś z tego będzie. 😀

          • 18 maja, 2020

            Beata

            To dobrze, w takim razie dzisiaj drugi etap. Dziękuję i pozdrawiam 🙂

  • Odpowiedz 2 października, 2018

    Józefa

    Witam . Pani Małgosiu czy zamiast spirytusu mogę zalać 50 procentowym bimberkiem bardzo dobrej jakości ?

    • Odpowiedz 2 października, 2018

      Małgorzata Kaczmarczyk

      Oczywiście, że tak. 🙂

    • Odpowiedz 4 października, 2018

      Józefa

      Bardzo dziękuję za odpowiedź i POZDRAWIAM SERDECZNIE. Ziołowa wyspa to coś wspaniałego.

  • Odpowiedz 19 sierpnia, 2018

    Kasia88

    Ziołowe nalewki to moje nowe odkrycie! Wszystkim, którzy nie mają czasu na przygotowanie własnych, polecam te z magicznego ogrodu, u mnie korzysta cała rodzina 🙂
    https://www.magicznyogrod.pl/zielarnia/nalewki_ziolowe.html

  • Odpowiedz 12 maja, 2018

    Iza

    Twój blog Małgosiu znam od dawna, ale tylko z fragmentów, wpadałam do ciebie dla ukojenia myśli, dla relaksu, kocham nasze polskie ziółka i często stosuję. Dziękuję, że tak pięknie dla nas piszesz.
    Małgosiu napisałaś, aby nie dodawać środków kwiatu mniszka, czy masz na myśli te zielone kielichy, które utrzymują żółte płatki z jednej a mocują łodyżkę z drugiej strony, czy to je odrzucasz, gdyż są zbyt gorzkie?

    • Dziękuję, że do mnie zaglądasz. 🙂 Do tej nalewki dawałam same płatki, ale potem robiłam syrop z całymi kwiatami i nie był gorzki, więc myślę, że śmiało możesz dawać całe kwiatki, ze środkami.

  • Odpowiedz 17 czerwca, 2015

    Lila

    Kiedy na dobre rozgoszczą się u nas upały to na pewno sięgnę po Twój pomysł na zastosowanie krwawnika. W sumie już nie mogę się doczekać;)
    Zaintrygował mnie przepis na nalewkę z pokrzywy. Niedawno skończyła mi się moja mikstura z masy pokrzywowej zakonserwowanej spirytusem, po którą sięgałam, kiedy podejrzewałam, że przydałoby mi się trochę żelaza. Smak był paskudny więc Twoje połączenie z mniszkiem mogłoby być zdecydowanie smaczniejszym następcą na najbliższy rok:D Tylko czy w okolicach dolnośląskiej stolicy ciepła jeszcze gdzieś uda mi się znaleźć mniszki..

    • Czasami zakwitają powtórnie. Ale tutaj najważniejsze są liście i rurki, kwiatki też można dorzucać. 🙂

      • Odpowiedz 21 czerwca, 2015

        wiola

        Gosiu ma rozumieć że po zlaniu i przecedzeniu tej nalewki dokładasz od nowa 2 szkl. posiekanych świezych pokrzyw?? I kolejne 2 tyg. potrząsasz? Dziekuję z góry za odp. Pozdrawiam!

        • Dokładnie tak – w sumie to jest potrójna maceracja, bo po przecedzeniu drugich pokrzyw jeszcze wsypuję suszone owoce.

Zostaw odpowiedź