Kosmetyka

maseczka na włsy z żółtka i ziołowej oliwy z kroplą soku z cytryny

Żeby lśniły…

Jedna z koleżanek bardzo lubiła farbować sobie włosy. Robiła to dosyć często i w końcu spytałam ją, dlaczego. Spodziewałam się czegoś w rodzaju „Potrzebuję zmiany swojego wyglądu i tak jest mi najprościej” albo „Zawsze marzyłam o tym, by mieć, co jakiś czas inny kolor włosów”, albo „Chodzę się odstresować do fryzjera”. Co usłyszałam?

Macerat na bujne włosy

Żeby ich było więcej…

Od najdawniejszych czasów włosy stanowiły w naszej kulturze ozdobę, oczywiście z wyjątkiem czasów średniowiecza, kiedy to kobiety je skrzętnie ukrywały pod czepcami, jeśli były zamężne, a panny gładko włosy zaczesywały, robiąc przedziałek pośrodku. Modne wysokie czoło uzyskiwano poprzez podgalanie brwi i likwidowanie rzęs, co optycznie sprawiało wrażenie wyższego czoła. To był wyjątek, bo włosy  zawsze stanowiły wielki atrybut urody, nawet kilka tysięcy lat temu.

oleje ziołowe, maceraty

Kompozycje maceratów olejowych

Powoli mija czas zbierania ziół, już nie pokażemy się na łące w lekkiej sukience z uroczym koszem, nie wrócimy do domu ze skórą pachnącą słońcem, świerszcze nie zasną razem z nami. To nie ten czas, prześlizgnął się  między jednym deszczem a drugim. Pora powitać się z kaloszami, parasolkami, swetrami i – w moim przypadku – książkami. W końcu bezkarnie będę mogła zamknąć się w swoim domeczku kocowo – kawowym. Jeszcze tylko porządki ziołowe – czas zmniejszyć objętość suszonych ziół: część pozamykać w słojach z octem, część zalać olejem, winem – właśnie degustuję z zeszłego roku – z dzikiej róży, pyszne a…

rumianek

Rumiankowa galaretka

Mam mnóstwo rumianku u siebie i byłoby to świetnie, gdyby nie to, że rumianek rozsiał się sam przez moją nieuważność i to tam, gdzie powinny być jarzyny, czyli w ogródku. To jest mój własny rumiankowy ogródek, który z cierpliwością teraz plewię i pozbywam się chwastu (?!!), ale zazwyczaj po zerwaniu koszyczków kwiatowych.

Jeszcze piękniejsza

Wstałam wcześnie rano i cichutko wymknęłam się z domu. Spotkałam świt. Nie wiem, jak nazwać uczucie, którym się otulam niby najdelikatniejszym kocykiem. Cichutko, mięciutko, wszystko na swoim miejscu. Ptaki w koronach drzew, sarny w legowiskach, las na wzgórzu, trawy wokół, słońce opromienia, powietrze wisi, jakby czekało na głośniejszy dzwonek potrzebny do rozruchu. Dzisiaj ja niestety będę tym dzwonkiem, wkraczam w harmonię natury i ptaki przelatują, sarny zmykają, trawy się uginają, tylko las nadal na wzgórzu i słońce opromienia. Delikatny blask sprawia, że po raz kolejny zachwycam się kroplami na liściach przywrotnika. To nie krople rosy, jak można pomyśleć w pierwszej…

Kąpiel w sianie

Nasze łąki zostały skoszone. Zawsze mi żal tych pierwszych ziół i kwiatów, które padają pod ostrzem noży. Na szczęście odrastają i pod koniec lipca znowu możemy się cieszyć pięknem wszystkiego, co zdąży rozkwitnąć. Aby mieć łąkę przez cały sezon letni postanowiliśmy nie kosić kilkudziecięciu arów i na tym terenie sarny