W mojej krainie okrytej ciągłym śniegiem pojawiły się już kwiaty podbiału. Złote kępy widnieją na gołej ziemi, przy budowie nowych domów. Tam ziemia została skopana, darń zdarta i niezwykle drobne nasiona mogły zostać przyjęte. Gdy odnowi się trawa, znowu nie będzie dla nich miejsca. Teraz zrywam kwiaty i zapamiętuję miejsca, by za miesiąc poszukać sercowatych liści pokrytych kutnerem – to w nich jest skarb – śluz, który z chęcią oblepi wyschnięte gardło palacza, wysuszone gardło po chorobie krtani oraz ułatwi odkrztuszanie, zwłaszcza w połączeniu z tymiankiem.
To najlepszy sposób na kaszel, ale spróbuj też inhalacji – są bardziej uporczywe, ale działają skuteczniej. Nie musisz przykrywać się ręcznikiem – wystarczy, że przybliżysz nos do kubka z wrzącym wywarem.
Lubiliście syropki jako dzieci? Ja uwielbiałam i pochłaniałam syropy na kaszel i na apetyt, którymi karmiła mnie mama. Resztki nigdy nie zostawały. Aż nadszedł czas wszechpanującej u nas Flegaminy, fuj, to nie było dobre. Teraz mogę sama wytwarzać syropy i robię to z wielką ochotą. Wszak mam gardło nauczycielskie, wyschnięte, potrzeba lekkiego nawilżenia. W lecie suszyłam liście podbiału, by mieć w zapasie sporo śluzu. Podbiał zawiera go najwięcej w swoim składzie, bo aż do 10%. Oczywiście jeśli macie też kwiaty podbiału, to również możecie dorzucić, zawierają mniej śluzu, ale za to więcej flawonoidów, mają działanie bardziej rozkurczowe. Dawniej palono łodyżki właśnie w celu rozluźnienia. Czas spróbować ;). Pamiętaj, że podbiał możesz stosować około 6 tygodni w roku.
Jak się robi syrop ziołowy?
Jak zwykle – bardzo prosto. Wystarczy zrobić wywar i zagęścić cukrem lub ksylitolem lub słodem zbożowym. Robię to najczęściej w proporcji 1:1 – tak przygotowany syrop ma szansę przetrwać kilka miesięcy. Zapraszam was też po więcej informacji o przyrządzaniu syropów ziołowych do Hani i jej wpisu.
Syrop na chrypkę i gardło palacza.
Wywar robię mocniejszy, czyli wrzucam garść ususzonych liści podbiału i babki lancetowatej na 400 ml wrzątku, przykrywam i trzymam przez noc. Śluzy mają dużo czasu na uwolnienie się. Rano dorzucam 2 szklanki cukru i podgrzewam do wysokiej temperatury, bez zagotowania, wystarczy, żeby parowało. Gdy cukier się rozpuści, wlewam do wyparzonego słoika lub butelki z ciemnego szkła. Zakręcam i mój syrop jest gotowy. Lubię nim nawilżać gardło, jest pyszny. Jeśli dorzucisz do niego nasion siemienia lnianego będzie jeszcze bardziej lepki. Nasiona możesz wrzucić do gotowego syropu i potzrymać 20-30 minut, potem przecedź.
Kisiel na kaszel – dla dzieci
Znajoma narzekała, że dziecko nie chce pić ziół, syropów, może więc kisiel? Z dzieciństwa pamiętam, że słodycze nie były tak powszechnie dostępne i kisiel stanowił nasz najczęstszy deser. Wystarczy do zagęszczenia użyć mąki ziemniaczanej lub ziaren siemienia lnianego i oto jest – pogromca kaszlu w lepkiej formie. Nawiasem mówiąc ta forma mocno będzie sprzyjała nawilżaniu gardła. Do kisielku użyję innych ziół na kaszel i posłodzę je daktylami. Tak więc gotujemy 8 daktyli w 500 ml wody, po 5 minutach gotowania dodaję na wrzątek korzeń prawoślazu, 1 łyżkę kwiatów dziewanny, 1 łyżkę tymianku. Zostawiam na 3-5 minut na maleńkim gazie (bez pyrkania). Całość gaszę, przykrywam pokrywką na 20-30 minut. Przecieram przez sitko lub wyciskam tylko i dodaję 1-2 łyżki siemienia lnianego na 10 minut. I oto jest nasz kisiel ziołowy na kaszel – w sam raz dla dzieci i ich potrzeby. Możesz do niego dodać 1-2 łyżki octu jabłkowego lub soku z cytryny. Jeśli dzieciom przeszkadzają ziarenka siemienia, to przelewasz syrop przez sitko o większych oczkach. Można też zagęścić mąką ziemniaczaną. Syrop jest naturalnie słodki od daktyli, gęsty, pyszny.
Moje syropy:
Plantussi – na suche gardło, również gardło palaczy, zawiera babkę lancetowatą, liście podbiału. O podbiale poczytasz więcej tutaj. Możesz dodać łyżkę siemienia lnianego na 200 ml wody.
Vibura – na kaszel, to stary sposób rosyjski na męczący kaszel, zawiera owoce kaliny koralowej, artykuł o niej tutaj. Do zrobionej przeze mnie konfitury kalinowej dodaję laskę wanili, 3 goździki i zagotowuję z 400 ml wina i 1 łyżką cukru. Przykrywam na 30 minut. Całość przecieram przez sitko i pasteryzuję w słoikach – mam zapas w piwnicy na ewentualne kaszle moich bliskich.
Inula – na kaszel, zawiera mocny w działaniu korzeń omanu z dodatkiem korzenia prawoślazu. Oman to głównie środek wykrztuśny, łagodzący i leczący stany zapalne jamy ustnej i gardła. Jest wskazany w w suchym kaszlu, pomocniczo w zapaleniu oskrzeli.
Zioła stosowane na kaszel to:
podbiał (możesz stosować 6 tygodni w roku), tymianek, babka lancetowata, korzeń omanu, korzeń prawoślazu, sosna, korzeń arcydzięgla, kwiat dziewanny, kwiat ślazu, owoc kopru włoskiego, hyzop, biedrzeniec wielki, biedrzeniec anyż, pierwiosnek (może uczulać).
Wszystkie syropy mają trwałość kilka dni, przechowywane w lodówce. Jeśli są dosłodzone lub zrobione na winie, zapasteryzowane, to ich trwałość wynosi kilka miesięcy. Klasyczny syrop ziołowy, który będzie miał długą trwałość robimy w proporcji cukru i wody 1:1.
A jakie są wasze sposoby na kaszel? Otwieram spis domowych sposobów na chrypki i kaszle. Dzielcie się swoją wiedzą.
Jeśli nie masz czasu, dostępu do ziół lub z innych powodów jest ci wygodniej zakupić gotowy produkt, to zapraszam do mojego sklepu internetowego, możesz w nim kupić niektóre opisywane przeze mnie produkty. Sklep tutaj.
Bibilografia:
1. J. A. Duke: Zielona apteka
2. M. E. Senderski: Ziołowe recepstury na zdrowie
3. D. Tuszyńska – Kownacka: Zioła w polskim domu
Julka
Jeśli chodzi o ziołowe syropy to moim ulubionym też jest Dicotuss Baby. Działa na każdy rodzaj kaszlu i fajny w smaku. Poleciła go pediatra dla syna ale całą rodziną korzystamy. Kiedyś próbowałam robić syropy w domu ale średnio mi to wychodziło.
Małgorzata Kaczmarczyk
Fajnie, że znalazłaś swój ulubiony syrop z apteki, zawsze to mniej pracy. Jesli jeszcze kiedyś miałabyś ochotę spróbować domowej produkcji, to polecam żywokost i syrop sosnowy/jodłowy. Fajnie osusza i wentyluje płuca – ten iglasty.
Maja
Ja nigdy nie lubiłam żadnych syropów, to jest mój koszmar z dzieciństwa 😉 Moje dziecko ma podobnie, przy kaszlu każdy syrop był be. Zresztą domowe sposoby i tak nie działały. W końcu pediatra przepisała nam Dicotuss Baby i byłam w szoku bo synek całkiem chętnie go przyjmuje i sama próbując też posmakował mi 😉 Dużym plusem jest że oprócz dobrego smaku też świetnie działa na każdy kaszel i można podawać w nocy.
Małgorzata Kaczmarczyk
To dobrze, że znalazłaś coś, co skutkuje w przypadku dziecka jest to ogromnie ważne. 🙂 Ziołowe syropy robię na bieżąco – z części zamrożonej i ususzonej – wtedy nie są słodkie, ale skoro masz już coś dobrego, to świetnie. 🙂
Anita Dąbrowska
Ja bym bardzo chciała robić takie domowe syropki, ale nie mam niestety czasu 🙁 Kupuję zawsze Dicotuss Baby, ale wydaje mi się, że jest równie dobry jak domowe patrząc po składzie – same zioła i miód
Małgorzata Kaczmarczyk
Anita, jeśli pomaga, to doskonale. 🙂
lucia
Witam, jakże pięknie wiosenny artykuł, o jakże ważnej porze, dla chorujących na wiosnę i nie tylko . cudne zdjęcia i wyczerpujące wiadomości na temat podbiału. u nas też pięknie zakwita, choć śniegu na lekarstwo w tym roku. podbiał swoje główki wychyla, kolorem żółtym zachwyca i zaprasza do wędrówek i uśmiechu…dziękuję i pozdrawiam 🙂
Małgorzata Kaczmarczyk
Łucja, zbieraj podbiał, zasyp cukrem będzie świetny syrop. 🙂
Asia
Przede wszystkim pić sporo płynów, zwłaszcza przy działających wykrztuśnie specyfikach. Dlatego świetnym pomysłem są tu herbatki ziołowe 🙂 A u małych dzieci sprawdzają się dobrze inhalacje z pary wodnej 🙂
Małgorzata Kaczmarczyk
Dziękuję Asiu. 🙂 Inhalacje – super sprawa – prosto do płuc.
Roma
Witam, mam pytanie gdzie można kupić takie słoiczki na domowe syropy? Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
P.S. Super blog!!!
Małgorzata Kaczmarczyk
Dziękuję za pochwałę. 🙂 Przekazuję linka do butelek. http://apteczne.istore.pl/pl/szklo-laboratoryjne
Ananda
Chętnie bym taki kupiłam 😉 Brzmi zachęcająco, a wygląda bardzo ładnie… akurat córka u mnie rozchorowała się…
Małgorzata Kaczmarczyk
Och, to może zrób Ananda? Kup zioła w sklepie zielarskim. 🙂
Justyna
U mnie od dwóch lat syrop z babki lancetowatej, kurdynanku, i syrop z przepisu S. Korżawska, z prawoslazem macierzanką szałwii i rumianku,oraz z pędów sosny i święta taki Mix, w tym roku pierwszy raz z korzenia żywokostu
Artur
Do mojego zagajnika prowadzi około 500 metrowa droga usłana po obu stronach podbiałem. Idąc zbieram kwiaty i liście na sałatkę. lubię też liście kłaść na kanapki zamiast sałaty. W maju urządzam z dziećmi wielkie zbieranie ziół podbiału i babki (rosną obok siebie) i uzbierany wór ziół potem suszymy. Niestety, to co na początku wydaje się dużym zapasem, potem w sezonie jesienno-zimowym szybko znika wypijane jako herbatki ziołowe.
Małgorzata Kaczmarczyk
To jesteś szczęściarzem, ja wyszukuję podbiał, niestety mało go u mnie. 🙂 Spróbuj prażonych liści podbiału – na kamieniu. 🙂