Czasami zastanawiam się – co decydowało o tym, że w roślinach są konkretne związki, w jednych bardziej skumulowane, w innych mniej. Zostało to porozrzucane, czy przemyślane? Przypadek czy działanie? Na szczęście pozwalam myślom swobodnie przepłynąć, koncentruję się na działaniu i zamykam te wszystkie moce w słoikach i butelkach. Pochylam jedynie głowę nad wspaniałością Natury i jej wielkich darach dla nas. Jest nie tylko wszechogarniająca, nie tylko pokazuje, jak żyć, jest darczyńcą. Daje, żeby dać.
Znacie uczucie obdarowywania kogoś? Jedno z najmocniejszych, jakie znam. Każda bezinteresowna pomoc roztacza bardzo szeroko krąg miłości, w którym mogą zatopić się ci, z którymi przebywamy. Oni wskutek tego też zaczynają promieniować i tak poszerza się krąg. Krótka recepta na szczęście – daj i kochaj.
Dar niebios – coeli donum, stąd nazwa łacińska chelidonium – prawdopodobnie przez wszystkich rozpoznawany chwast, glistnik jaskółcze ziele, nazywane też w Polsce cyndalia, złotnik, żółtnik. Leczniczy jest korzeń i liście zbierane w maju, czerwcu, przed brązowieniem. U mnie niestety nie występuje, musiałam nasiewać. Zrobię maść na problemy skórne, ale wykorzystanie glistnika jest bardzo szerokie ze względu na obecność wielu związków silnie działających.
Lecznicze właściwości wyciągu z ziela
- hamuje wzrost bakterii i grzybów – zawarty związek o nazwie chelidonina zatrzymuje proces namnażania komórek
- działa silnie rozkurczająco na przewód pokarmowy, drogi żółciowe, moczowe, oskrzela
- zawiera pochodne morfiny – spokrewnione z kodeiną, działają uspokajająco, przeciwbólowo, odprężająco – znoszą kolki jelit, bóle menstruacyjne
- zewnętrznie przeciwzapalnie i znieczulająco – przyda się w bólach reumatycznych
- suszony przeciwdziała zabrudzeniom jelit
- intrakt (zalać ciepłym alkoholem świeży, rozdrobniony surowiec w stosunku 1:3) – hamuje wirusowe zapalenie gardła, leczy afty (pędzlować), również na zmiany łuszczycowe, toczniowe
- hamuje namnażanie komórek nowotworowych
Informacje zawarte w artykule zaczerpnęłam z webinarium z dr J. Babickim – badaczem roślin. Klik.
Środki ostrożności
- nie wolno stosować przy jaskrze
- nie powinny stosować kobiety w ciąży
- jest to silny środek, dlatego użycie wewnętrzne powinno być skonsultowane z fitoterapeutą
- jestem tylko hobbystą, przekazuję informacje znalezione np poprzez uczestnictwo w webinarium, do czego również namawiam osoby zainteresowane
Problemy skórne, również AZS
Każdemu zdarzają się problemy skórne, z którymi niektóre zioła świetnie sobie radzą – należy do nich glistnik, znany powszechnie jako likwidator brodawek. Również inne zioła wspomogą proces leczenia skóry, jeśli zaatakowały nas liszaje, egzemy, uczulenia, czy też cierpimy na atopowe zapalenie skóry – AZS. Warto poszukać też na forach, jak inni radzą sobie z tą chorobą, jest wiele ciekawych informacji odnośnie np zmiany sposobu odżywiania. Zewnętrznie i wewnętrznie można użyć ziół. Ja skorzystałam właśnie z wiedzy dr J. Babickiego i osób wypowiadających się na temat swojej walki z uczuleniami, AZS. Więcej informacji na forum.
Zioła, które mogą się okazać przydatne w zmianach na skórze to:
- glistnik jaskółcze ziele
- babka szerokolistna
- wrotycz
- lukrecja
- rdestowiec
- uczep
- lepiężnik
- nasiona babki płesznik – łagodząco
- szczyty kwitnącego i owocującego niecierpka
- betulina – opis tutaj
Doszliśmy do maści na problemy skórne
Wykonanie jak zwykle bardzo proste. Ja robiłam ją z dwóch maceratów: jeden na oleju rafinowanym, drugi na maśle shea, które ze względu na swój skład również wspomaga leczenie problemów skóry.
1. Część masła shea poddałam półgodzinnej kąpieli cieplnej (temp do 50 st. C) z glistnikiem, babką szerokolistną, liśćmi wrotycza. Mocno rozdrobnione, świeżo zerwane zioła zalałam dla lepszej ekstrakcji 2 łyżkami alkoholu (40%), zostawiłam na pół godziny, dolałam 2 łyżki gliceryny, roztarłam w moździerzu, wlałam do roztopionego w kąpieli wodnej masła shea, w proporcji 1:2 – 1 część masy zielonej, 2 części masła shea. Przez trzy dni poddawałam delikatnej maceracji zioła w maśle shea. Jeśli chcesz zachować związki masła shea, nie poddawaj ogrzewaniu silnemu, najwyżej do 50 st. C.
2. W oleju rafinowanym macerowałam w kąpieli wodnej (temp do 50 st. C) uczep – po pół godziny dziennie, przez trzy dni, codziennie potrząsałam.
3. W trzecim dniu po kąpieli wodnej i wymieszaniu, przecedziłam obydwa maceraty przez sitko z gazą poczwórnie złożoną. W zasadzie to najpierw przecedzam przez sitko, potem, gdy zostaną już tylko drobinki w płynach, to przecedzam przez gazę. Ważne, żeby nie został materiał roślinny. Jak kiedyś zrobiłam to niedokładnie, to po kilku miesiącach utworzyła mi się pleśń w środku.
4. Łączę obydwa maceraty w stosunku 1:2, 1 część oleju uczepowego, 2 części masła shea. Mieszam, dodaję łyżkę maceratu alkoholowego, garbnikowego, mieszam, rozlewam do słoików. Przepis na macerat garbnikowy tutaj. Maceratu garbnikowego lub olejku z drzewa herbacianego dodajesz w proporcji 1:100.
Maść jest piękna, jedwabista, zielona. Mam nadzieję, że zainspirowałam was do zrobienia maści i zamykania mocy ziół w maśle shea lub kokosowym.
Zaczynają kwitnąć wierzbownice – czas zbierać liście i kwiaty na herbatkę.
Jeśli nie masz czasu, dostępu do ziół lub z innych powodów jest ci wygodniej zakupić gotowy produkt, to zapraszam do mojego sklepu internetowego, możesz w nim kupić niektóre opisywane przeze mnie produkty. Sklep tutaj.
Produkty dostępne na problemy skórne: zawiesina betulinowa, mazidło brzozowe, mazidło lukrecjowe z glistnikiem.
MAZIDŁO LUKRECJOWE Z GLISTNIKIEM
Elżbieta
Witam a czy z suszonych ziół można również wykonać ta maść czy tylko świeżych 😉
Małgorzata Kaczmarczyk
Można próbować, ale z suszy trudniej ekstrahują związki do gliceryny. Może pani użyć liścia żyworódki i zrobić macerat nagietkowy na oleju i tak byłoby dobrze.
Anita
Czy mogę stosować tą maść u 5 miesiecznego maluszka? Już jestem bezradna a ob tak się męczy.
Małgorzata Kaczmarczyk
Proszę spróbować kąpać maleństwo w naparze z ziół – najlepiej w słomie owsianej – do kupienia na internecie.Można też zrobić krochmal i dolać do wanienki. Maść można spróbować stosować na malutkiej powierzchni albo smarować naparem z tych ziół – wymienionych w artykule.
zdesperowana
Witam, Było już pytanieo stosowanie tej maści przy karmieniu piersią a czy w ciąży jest też bezpieczne jego stosowanie?
mój problem dotyczy obecnie całej skóry, ręce i stopy są najgorsze reszta caiła pokryta jest drobnymi suchymi plamkami a wszystko to swędzi niemiłosiernie..
Małgorzata Kaczmarczyk
Nie wiem. W zasadzie nie prowadzi się badań na kobietach w ciąży ze względów oczywistych, niektóre zioła się wyklucza z uwagi na ich mocny skład i oczywiste działanie poronne, ale w tej kwestii jest bardzo mało wiadomo. Tak więc nie odpowiem ci na to pytanie, bo nie wiem, na ile związki czynne glistnika czy innych ziół dostaną się do krwiobiegu. Myślę, że w twoim przypadku dobrze byłoby myć się mydłem potasowym, które dodatkowo możesz dotłuścić olejem z czarnuszki, konopnym. Przeczytaj artykuł o tym na stronie. Jeśli nie możesz zrobić sama takiego mydła, spróbuj kupić na internecie, w prywatnych mydlarniach mydło dziegciowe, też powinno pomóc, tylko nieładnie pachnie. Spytaj w aptece, może mają jakąś maść z dziegciem albo w sklepie zielarskim. No i daj znać, czy coś pomogło. 😉
Kasia
Witam. Czy taką maść należy trzymać w lodówce? Czy wystarczy w chłodnym, ciemnym miejscu?
Małgorzata Kaczmarczyk
Wystarczy chłodne miejsce.
Ala
Zainspirowana wpisem zrobiłam ziołową maść na bazie żywicznej maści, dodałam maceraty olejowe z lukrecji i nagietka. Ma ratować popękaną skórę. Na pewno pięknie pachnie, na efekt trzeba będzie poczekać. Czy gliceryt z żywokostu może zastąpić lanolinę w maściach?
Małgorzata Kaczmarczyk
Nie. Lanolina pełni inną rolę. Jest naturalnym emulgatorem i wiąże wodę, która pojawia się w ekstraktach glicerynowych lub okach roślin. Jeśli użyłaś tylko olejowych i masła she, czy innego, to nie musi być lanolina. 🙂
Agnieszka
Czy można tę maść stosować przy karmieniu piersią?
Małgorzata Kaczmarczyk
Tak.
monika
czy można kupić tą maść?
Małgorzata Kaczmarczyk
Tak, mozna kupić, proszę się skontaktować poprzez kontakt ziołowej wyspy.
Magda
Witam 🙂
Czy można zebrać teraz materiał na tą maść, czy jest już za późno?
Małgorzata Kaczmarczyk
Jak najbardziej, można, glistnik ciągle odrasta, wrotycz dopiero zaczyna kwitnąć, żywokost jest, babka też. 🙂