Szampon ziołowy

Gliecrynę mieszamy z wywarem z mydlnicy i wybranych ziół.

Zbliżające się warsztaty w Krakowie zachęcają mnie do wykonania w końcu szamponu ziołowego. Mam nadzieję, że przyzwyczaję się  do mycia bez piany i że moje włosy przekażą mi swoją wdzięczność czymś bardzo oczywistym –  elastycznością i blaskiem. Same piękne słowa się pojawiają, gdy tylko pomyślę o pielęgnacji włosów ziołami. A więc do pracy.

 

Korzenie mydlnicy zawierają saponiny

dzięki czemu mają zdolność czyszczenia. Dawniej wykorzystywano te właściwości do prania delikatnych tkanin z wełny i jedwabiu. Wywar z korzenia mydlnicy nie niszczy skóry i nie powoduje alergii u osób ze skórą wrażliwą. Jak już wcześniej wspomniałam w jednym z artykułów poświęconych włosom mam wrażliwą skórę i tutejsza mocno twarda woda niezbyt dobrze im służy. Szampony tylko pogarszają sytuację, więc pora na swój własny. A zachęcił mnie do tego komentarz Marii, która zostawiła w nim swoją recepturę przekazywaną przez pokolenia. Mario, dziękuję bardzo. 🙂

W równych częściach miesza się korzeń mydlnicy, korzeń pokrzywy, ziele skrzypu, ziele szałwii i kłącze tataraku. Mieszankę stosować 2-3 razy w tygodniu i w tym czasie nie używać żadnych mydeł i szamponów. Do jednorazowego użytku stosuje się 1-2 łyżki mieszanki, gotuje się ją w litrze wody przez pół godziny (woda ma zaledwie „pyrkać”). To jest część do mycia. Do płukania używamy przelanych wrzątkiem pozostałości na sicie.

Skończyły mi się zapasy ziół zakupionych, wybieram się więc z motyką i zbieram skrzyp i kłącze pokrzywy. Oczyszczone zioła  drobno kraję, dodaję do nich suszoną szałwię, kłącze tataraku i gotuję na maleńkim gazie 30 minut (poziom 1 w kuchenkach elektrycznych i indukcyjnych). Pod koniec gotowania wrzucam łyżkę suszonej (!!) pokrzywy. Zostawiam przykryte do wystygnięcia.

Teraz najważniejsze – jak myć włosy takim szmaponem

Gdy potrząśniemy szamponem, to wytworzy się sporo piany, ale na włosach się nie utrzyma

Gdy potrząśniemy szamponem, to wytworzy się sporo piany, ale na włosach się nie utrzyma

Włosy zwilżamy wodą, nakładamy szampon ziołowy, staramy się go równo rozłożyć na włosach i przecierać rękami – to słabo się pieni. Potem zajmujemy się higieną całego ciała, na koniec spłukujemy włosy wywarem z jeszcze raz przelanych resztek ziołowych z dodatkiem  łyżki octu lub soku z cytryny (to dla przywrócenia właściwego ph włosów).

 Trwałość szamponu

Możemy go sobie przygotowywać na 2 mycia, jeśli dolejemy łyżkę soku z cytryny lub octu jabłkowego, czyli lekko zakwasimy. Taki szampon trzymamy w lodówce, wytrzyma 7 dni.

Jeśli chcemy mieć dodatkowe właściwości nawilżające

Gliceryna na spodzie, na górze odwar ziołowy

Gliceryna na spodzie, na górze odwar ziołowy

Przygotowujemy odwar z w/w składników bardziej skoncentrowany (na 150 ml wody) i mieszamy go z 100 ml gliceryny, którą możemy zakupić w sklepach internetowych. Gliceryna ma właściwości mocno nawilżające i jest polecana przy włosach suchych, zmęczonych farbowaniem. Po jej użyciu włsy odzyskują blask i elastyczność, czyli to, co świadczy o ich pięknie. To również będzie świetne dla moic włosów, bo mam mocno wysuszone po wodzie z siarczkami. Jeśli masz włosy tłuste, użyj wierzbownicy drobnokwiatowej, kory wierzby, tataraku (np).

Robię też gliceryt ziołowy dla moich włosów

O zasadach robienia glicerytów  opowiada Klaudyna tutaj. Ja przygotowuję kilka glicerytów, które wykorzystam w swojej pracy później. Jednym z nich jest gliceryt do włosów z kłącza pokrzywy i korzenia łopianu. Części roślin miksuję w termomixie, możesz zemleć przez maszynkę, zmiksować w blenderze i sporą ilość zatapiam w glicerynie, którą wcześniej wlałam do wyparzonego słoika. Zakręcam, odstawiam w ciepłe, ciemne miejsce. Postoi tam kilka miesięcy, ze względu na to, że w glicerynie trudniej się ekstrahują związki, ale produkt będę mieć gotowy do następnego szamponu. I najważniejsze – chcę wypróbować gliceryty.

Od lewej: gliceryt przywrotnikowy, łopianowo-pokrzywowy i z liści czarnego bzu

Od lewej: gliceryt przywrotnikowy, łopianowo-pokrzywowy i z liści czarnego bzu

Jak tylko liście orzecha włoskiego rozwiną się bardziej, zrobię gliceryt na ich bazie i wykorzystam do naturalnego farbowania włosów. Bardzo mnie ciekawi efekt, jaki uzyskam.

Szampon do włosów na bazie kasztanów proponuje Inez

Jak zrobić maseczkę do włosów znajdziesz tutaj – tutaj znjadziesz też listę najpopularniejszych ziół na włosy

O problemach z wypadaniem tutaj

 Mam nadzieję, że przekonałam niektórych z was do skorzystania z alternatywnego sposobu mycia włosów i że przyzwyczaicie się do szamponu ziołowego bez piany. 🙂 Ja jestem już po pierwszym myciu i naprawdę jestem zachwycona efektem na włosach i na skórze. Jeszcze jedna uwaga – jeśli masz włosy tłuste i będziesz miała wrażenie, że szampon nie zmywa ci tłuszczu, to jest to tylko kwestia czasu – po kilku myciach roślinnymi saponinami twoje skóra głowy przestanie produkować tak dużo tłuszczu i wszystko się znormalizuje.

Jak tylko spróbujesz, to daj znać o efektach.

Jeśli nie masz czasu, dostępu do ziół lub z innych powodów jest ci wygodniej zakupić gotowy produkt, to zapraszam do mojego sklepu internetowego, możesz w nim kupić niektóre opisywane przeze mnie produkty. Sklep tutaj.

  • Facebook

Jeśli podobał ci się artykuł, udostępnij go znajomym. Pomyśl też o darmowej prenumeracie; mój newsletter to szybki dostęp do nowych artykułów, przepisy tylko dla ciebie oraz sklepowe aktualności i promocje. Na subskrypcję możesz zapisać się tutaj . Dziękuję 💚

12 komentarzy

  • Odpowiedz 31 marca, 2017

    Alpio

    Od jakiegoś czasu myje moim domowym mydłem ale mam ochotę na poziom wyżej. Zaraz się wybiorę po składniki. Ciekawe jak na moją atopowa skórę zadziała. A jaki dodatek ziołowy dla naturalnej blondynki polecisz? (Nagietek odpada, mam na niego uczulenie, niestety)?

    • Dla blondynek dobry będzie rumianek i dziewanna. 🙂 Powodzenia, napisz, czy jesteś zadowolona z efektu. 🙂

  • Odpowiedz 15 października, 2015

    Kasia

    A czy można przygotować szampon na bazie tylko i wyłącznie suszonych ziół?

  • Odpowiedz 20 maja, 2015

    Malwina

    Małgosiu, do szamponu ziołowego, który mieszałyśmy na warsztatach w Krakowie, podeszłam trochę jak „pies do jeża”, czyli obawiałam się, że włosy będą po nim matowe i szorstkie, jak po umyciu mydłem. Ale ponieważ moja skóra głowy już coraz gorzej reaguje na kolejne szampony, postanowiłam zastosować ten od Ciebie. No i …. wielka niespodzianka! Tylko po jednym umyciu, włosy okazały się puszyste i lśniące, i takie są już trzeci dzień! SUPER!
    Teraz tylko muszę się zastanowić komu sprezentować kilkanaście butelek różnych szamponów, które nie pomogły mojej skórze 🙂 Wielkie dzięki!

    • bardzo się cieszę mariola, ja też już korzystam wyłącznie z ziołowego, nawet jeśli okazuje się, że muszę przed myciem go gotować. 🙂

  • Odpowiedz 15 maja, 2015

    Ziołowa Polana

    Jeszcze nie wypróbowałam ale z pewnością w najbliższej przyszłości tego dokonam bo wydaje mi się ten szampon czymś najbliższym naturze o czym do tej pory słyszałam w kontekście zastąpienia tradycyjnych szamponów takim eliksirem. Dziękuję za inspirację.

  • Odpowiedz 6 maja, 2015

    Kasia

    Gosiu, a czy po szamponie z gliceryna nie zostaje tłusta warstwa? Nie trzeba ponownie myc włosów?

    • Absolutnie nie. 🙂 Gliceryna ma właściwości nawilżające i jest doskonała, chcę ją też wypróbować do maseczek zamiast oleju. Np żółtko rozmieszać z gliceryną.

  • Odpowiedz 5 maja, 2015

    Aga

    I jak zwykle przekonasz mnie do jakiegoś eksperymentu, co prawda nie mam mydlnicy, ale mam orzechy piorące, które już kiedyś planowałam wypróbować na włosach. Ci którzy obawiają się, że specyfik bez piany nie może skutecznie myć włosów mogą spać spokojnie, myłam swego czasu swoje bardzo niepokorne włosy mieszanką sody i octu i dała radę…włos mi z głowy nie spadł 🙂

    • Cieszę się Agnieszko, zawsze to jedna „maniaczka więcej”. 😉 Popróbuj też z glicerytami – już niedługo. Są naprawdę super.

Zostaw odpowiedź