Jesteśmy w posiadaniu gospodarstwa 4.5 ha, to zobowiązuje, zwłaszcza w obliczu historii rodzinnej, tego, kto tu mieszkał i jak bardzo tę ziemię pokochał. Nie ukrywam, że gospodarstwo było bardzo zaniedbane – dom w stanie prawie surowym, stodoła do wyburzenia lub całkowitej wymiany desek, pola porastała brzezina i siały się gęsto jeżyny.
Plan przyjęliśmy taki, że najpierw zajmujemy się domem, a konkretnie parterem domu, by można było tutaj przyjeżdżać i kontynuować resztę. Do domu dociera stosunkowo mało światła, dlatego też jest on trochę zimny, nawet w lecie trzeba wieczorem rozpalać w piecu chlebowym. W związku z tym niezwykle istotny stał się też system docieplenia i ogrzewania domu. Dom zastaliśmy w stanie takim:
Obecnie jest zrobiona „jaskółka”, łazienka, szambo, dom został ocieplony, mamy centralne ogrzewanie z pieca na drewno, wymieniliśmy wszystkie okna oraz wyburzyliśmy ścianę pomiędzy kuchnią a pokojem dziennym, by powiększyć przestrzeń. Ociepliliśmy podłogi, zrobiliśmy wylewki, będziemy też niedługo stawiać nowy piec kaflowy. Dużo tego. Wszystkie prace remontowe wykonujemy przy pomocy lokalnych rzemieślników, głównie pana Sławka, który stał się doradcą i ekspertem, a na nasze szczęście jest też sąsiadem i w każdej chwili może nam służyć pomocą np wtedy, gdy trzeba rozpalić w piecu na nasz przyjazd lub odebrać materiały.
Na wiosnę planujemy zrobić podłogi w salonie oraz wymalować ściany w pokojach. Ze względu na to, iż dom został tak ustawiony, że przyjmuje mało światła, zdecydowaliśmy się rozświetlić go białymi kolorami. W głównej przestrzeni, gdzie będziemy przebywać zostały powiększone okna, by dostarczyć nam nie tylko więcej światła, ale i przyjemności w oglądaniu pięknych przestrzeni oraz spektaklu, jaki daje natura w trakcie burzy czy zamieci śnieżnej.
Na wiosnę ruszą też prace ziemne, czyli wszelkie równania terenu, budowa parkingu. Po pracach ziemnych wreszcie będzie mógł wkroczyć plan zagospodarowania zieleni, czyli stworzenie ogrodu, który będzie mógł nas cieszyć każdą porą roku. Ważne jest również to, by rośliny dobrać tak, aby wytrzymały tutejsze wietrzne warunki.
lucia
…ja pomogę sadzić , a Ty będziesz mówić gdzie…służę pomocą…
Małgorzata Kaczmarczyk
Pozostaje tylko się spotkać. 🙂
lucia
….oj czytam i czytam, wspaniałe miejsce, dopiero dzisiaj miałam czas i przeczytać Twoje wpisy, dom , miejsce , klimat to życie na nowo, na nowo tworzyć coś dla siebie….życzę szczęścia i pięknego ogrodu , który będzie wisienką na torcie ,,,pozdrawiam i trzymam kciuki
Małgorzata Kaczmarczyk
Z tym ogrodem to już chyba ty musiałabyś pomóc. 🙂
Chatamilosliwka
stodoła jak u nas 🙂 my ratujemy dom, ale z drewna i też trochę z tym jest wyzwań, ale zdecydowanie warto! pozdrawiam serdecznie
Małgorzata Kaczmarczyk
Na razie opróżniliśmy stodołę z siana, którym była zapełniona po czubek. 🙂
Maria
Podziwiam Waszą pracę, czasami łatwiej jest zburzyć stare, aby zbudować nowe. No ale historia pokoleń tworzy dodatkowy klimat i zapewne zobowiązuje do kontynuacji 🙂 Powodzenia.
Małgorzata Kaczmarczyk
Dokładnie tak jest, wiele razy mówiliśmy sobie, że mogliśmy zbudować nowy dom, ale chcieliśmy uratować wspomnienia…
Kasia - Cook it Lean
Świetne miejsce. Będę śledzić kolejne kroki!
Małgorzata Kaczmarczyk
Dziękuję Kasiu. Już niedługo zdjęcia kuchniosalonu z wielkim kaflowym piecem.
Ewa Barycka
Przywracanie do zamieszkania starych domostw to duże wyzwanie dla właścicieli ale również wspaniała przygoda i miłość na całe życie.Posiadasz Gosiu cudowne miejsce na Ziemi. Powodzenia w zamierzeniach i planach!
Małgorzata Kaczmarczyk
Dziękuję ci za dobre myśli i życzenia.