Czas jesienny/wiosenny sprzyja niestety infekcjom, dlatego też postanowiłam napisać artykuł o ziołowych sposobach leczenia grypy i przeziębienia. Jest kilka ziół, które mogą nam w tym pomóc. Oczywiście, jeśli chodzi o grypę, to zioła działają tylko wspomagająco. Grypa to choroba wirusowa i jej leczenie polega jedynie na łagodzeniu objawów, ewentualnie później mogą pojawić się powikłania, czego nikomu nie życzę. O historii i specyfice grypy pisałam w artykule „Oby nie grypa”. W przypadku przeziębienia możemy podawać podobne zestawy ziół. Jeśli dołączy się ból gardła, to najlepiej płukać gardło naparem z szałwi, o czym w artykule „Różdżka życia”.
Krótko najważniejsze informacje dotyczące grypy:
-
Grypa jest chorobą zakaźną, wywołaną przez wirus A, B lub C. Zakażamy się drogą kropelkową, ujawnia się to od 6 godzin do 3 dni.
- Oznaki grypy: pieczenie, ból oczu, ogólne rozbicie, ból głowy, ból stawów, wysoka temperatura: około 39 st. C.
- Leczenie jest tylko objawowe, podaje się środki na zbicie temperatury, witaminę C, rutinoscorbin, syropy wykrztuśne. Nie stosujemy środków zawierających kwas acetylosalicylowy, takich jak aspiryna, gdyż w połączeniu z wirusem grypy mogą wywołać zespół Reye’a, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku dzieci. Do obniżenia gorączki zaleca się ibuprofen lub paracetamol – z leków klasycznych, a z ziół kwiat bzu czarnego, ziele wiązówki, korę wierzby, pączki brzóz.
W przypadku grypy jak najbardziej możemy podawać zioła, gdyż złagodzą one objawy i pozwolą szybciej wrócić do zdrowia, zmniejszą też ryzyko wystąpienia powikłań. Również dla dzieci bardzo jest wskazane podawanie wyciągów z ziół i tym samym wsparcie systemu odpornościowego do walki z chorobą. Najważniejsze jest, by jak najszybciej uchwycić nadchodzącą infekcję i odpowiednio szybko zareagować.
Co oznacza szybką reakcję?
Dotyczy to i grypy i przeziębienia. Wracamy do domu i jesteśmy zziębnięci, czy też ogólnie rozbici. Dobrze jest w takim wypadku wziąć ciepłą kąpiel z dodatkiem soli lub przynajmniej kąpiel stóp w miednicy z dodatkiem soli. Stopy wycieramy do sucha, nacieramy spirytusem lub maścią rozgrzewającą, ubieramy ciepłe, wełniane skarpety i pijemy herbatkę rozgrzewającą np z kwiatów lipy, imbiru lub też z macierzanki i babki lancetowatej.
Czasami uda się w ten sposób odgonić przeziębienie. Jeśli nie, to trzeba po prostu 2-3 dni poleżeć w łóżku i pozwolić organizmowi spokojnie pochorować. W tym czasie należy popijać herbatki ziołowe (kilka receptur poniżej), spać, odżywiać się lekko. Nie jest wskazana dieta ciężkostrawna z użyciem białka, gdyż mielibyśmy zbyt dużo pracy ze strawieniem takiego pokarmu, ponadto takie pożywienie wychładza organizm. Z tego samego też względu nie powinno się wychodzić z domu i dostarczać organizmowi zmiennej temperatury. Pozwólmy mu przeznaczyć wszystkie siły obronne na walkę z wirusem, a nie na trawienie, czy ocieplanie. Jedyne, co potrzeba w czasie choroby to spokój, ciepło i herbatki ziołowe, najlepiej ustawione w termosie blisko łóżka. Należy również unikać jedzenia słodkiego.
Najczęściej używane blokery przeziębienia: paracetamol i aspiryna powodują uczucie zatkanego nosa. Sama tego doświadczyłam wiele razy, dopóki nie zorientowałam się, co jest tego przyczyną.
Jak przygotować wywar z ziół?
Wszystkie zioła można kupić w postaci suszu w sklepach zielarskich lub samemu nazbierać, pamiętając o tym, by nie robić tego w pobliżu drogi. Zioła suszymy w sposób naturalny poprzez rozłożenie kwiatów, czy ziela w miejscu suchym, przewiewnym – w cieniu lub w piecu, w temperaturze 30 st. C, przy uchylonych drzwiczkach.
1 łyżkę wysuszonych ziół zalewamy 200 ml wrzątku i gotujemy w kąpieli wodnej, czyli mniejszy garnek wkładamy do większego z wrzącą wodą – w ten sposób zioła się nie zagotują, co nie jest wskazane w przypadku ziół. Dobrze, gdy wytrącają swe składniki w temperaturze niższej niż temperatura wrzenia. Gotujemy zioła 10-15 minut i pozostawiamy do spokojnego naciągnięcia na 30 minut. Później przecedzamy przez sitko, przelewamy do termosu i ustawiamy przy łóżku chorego. Ciepłą herbatkę ziołową dobrze jest popijać w ciągu całego dnia. Najlepiej przygotować mieszankę ziołową na cały dzień, zwielokratniając liczbę łyżek i ml wody, czyli np 3 łyżki ziół zalać 600 ml wrzątkiem. Jeśli w mieszance jest rozdrobniony korzeń, to powinno się potrzymać dłużej o 10-15 minut w kąpieli wodnej zioła. Jeszcze sprawa słodzenia – ja osobiście nie słodzę ziół, wolę ich ziemisty posmak, ale oczywiście nie odpowiada to każdemu. Zioła można słodzić, warto używać miodu dla lepszego smaku i dla wspomożenia leczenia.
Poniżej przedstawiam kilka mieszanek ziołowych na przeziębienie i grypę. Przy poszczególnych składnikach wyjaśniłam ogólne działanie danego zioła. Jeszcze tylko dodam, że grypa jest chorobą osłabiającą organizm, także serce, dlatego też niektórzy zielarze dodają do swojego składu głóg, jako roślinę w łagodny sposób wzmacniającą serce.
Istnieją zioła, które rozprawiają się z wirusami, to owoc bzu czarnego, ziele melisy, majeranku, hyzopu, kwiat nagietka lekarskiego.
Mieszanka M. E. Senderskiego
owoc bzu czarnego – 50 g – przeciwgorączkowo, odtruwająco, utrudnia wnikanie wirusa do błony komórkowej
ziele hyzopu lekarskiego – 50 g – napotnie, przeciwzapalnie, przeciwwirusowo, wykrztuśnie
liść melisy – 30 g – zwalcza bakterie i niektóre wirusy
liść mięty pieprzowej – 25 g – rozkurczowo, przeciwbólowo, napotnie
korzeń lukrecji – 25 g – przeciwalergicznie, rozkurczowo, wykrztuśnie, łagodzi stany zapalne w organizmie. Pobudza mechanizmy obronne poprzez wytwarzanie kilku typów komórek immunologicznych, zwiększa produkcję interferonu. Interferon to białko, które zapewnia komunikację pomiędzy komórkami ciała, w celu zwalczenia patogenów.
kwiat rumianku – 30 g – przeciwzapalnie, odkażająco, uspokajająco
ziele majeranku – 25 g – przeciwwirusowo, przeciwzapalnie, wykrztuśnie
Mieszanka ks. Grzegorza Franciszka Sroki
kwiatostan lipy – 100 g napotnie, art. o lipie
korzeń prawoślazu – 100 g – ułatwia kaszel
ziele tymianku – 50 – g wykrztuśnie, art. o tymianku
liść babki lancetowatej – 50 g – przeciwzapalnie, wykrztuśnie
korzeń lukrecji – 50 g – wykrztuśnie, przeciwzapalnie, immunostymulująco, antyalergicznie
kłącze perzu – 50 g – wykrztuśnie
kwiat pierwiosnka – 50 g – wykrztuśnie, lekko uspokajająco
Mieszanka ks. Teodora Książkiewicza
kwiatostan lipy – 50 g – napotnie
kwiat bzu czarnego – 50 g – napotnie, przeciwgorączkowo, wykrztuśnie
kora wierzby – 50 g – przeciwgorączkowo
kłącze perzu – 50 g – wykrztuśnie
kwiat słonecznika – 50 g – przeciwgorączkowo
ziele fiołka trójbarwnego – 50 g – napotnie, wykrztuśnie, moczopędnie
kwiatostan głogu – 50 g – łagodnie reguluje pracę mięśnia sercowego i przeciwdziała osłabieniu
Herbatka antygrypowa Stefanii Korżawskiej
ziele macierzanki – 50 g – działa wykrztuśnie, rozgrzewająco, bakteriobójczo
liść babki lancetowatej – 50 g – oczyszcza drogi oddechowe
3 łyżki ziół zalać 4 szklankami wody, zagotować, naciągać 15 minut, przecedzić, dodać 2 łyżki miodu, zagotować, podgotować na maleńkim ogniu 1-2 minuty, przecedzić. Wlać do termosu, popijać gorącą w ciągu dnia.
To jest herbatka, którą możemy pić na samym początku choroby. Jeśli nie uda nam się jej rozgonić poprzez silne rozgrzanie, skorzystajmy z przepisów powyżej.
Ziołowy antybiotyk Elizy Orzeszkowej
Herbatka Elizy Orzeszkowej jest ziołowym antybiotykiem – działa przeciwzapalnie, ale też rozprawia się z wirusami, wzmacnia system odpornościowy, oczyszcza krew i limfę, jednym słowem pobudza organizm do życia.
Stefania Korżawska: Słoneczne zioła
ziele nawłoci – 100 g – przeciwzapalnie, moczopędnie
liść poziomki – 50 g – neutralizują toksyny wydzielane przez bakterie chorobotwórcze,
kwiat jasnoty białej – 50 g – przeciwzapalnie, wykrztuśnie, moczopędnie
korzeń pokrzywy – 50 g – moczopędnie, przeciwzapalnie, zwiększa przepływ moczu
liść orzecha włoskiego – 50 g – przeciwdrobnoustrojowo i przeciwzapalnie
liść babki lancetowatej – 50 g – rozkurczowo, wykrztuśnie
ziele melisy – 50 g – antybakteryjnie, uspokajająco, wirusobójczo
W trakcie grypy warto też popijać rosół z kury, koguta. W końcu ktoś sprawdził popularny lek na przeziębienie, jakim jest wg naszych babć i prababć rosół. Badania naukowców z Uniwersytetu w Nebrasce wykazały, że wywar drobiowy ma działanie przeciwzapalne i skraca czas trwania przeziębienia, skutecznie nawilża śluzówki w nosie, łagodzi katar i kaszel, a para z gorącej zupy działa korzystnie na podrażnione gardło. Czyli nasze babcie miały rację karmiąc nas słynnym wywarem.
Ja osobiście nie znam lepszego sposobu przywracania sił witalnych po chorobie niż rosół z koguta – oczywiście nie kupuję koguta w sklepie. Jeśli ktoś zna inne metody, zapraszam do umieszczenia go w komentarzach i z góry dziękuję za pomoc w szerzeniu wiedzy.
Polecam też wzmacniające winko „Siła lasu” – nie dość, że pyszne, to jeszcze pełne witamin i mikroelementów. Przepis tutaj.
Temat grypy jest szczególnie dobrze opisany tutaj. Gorąco polecam tę stronę, znajdziesz tam sporo informacji na temat różnych schorzeń, nie tylko grypy.
KasicaBlog
Ziołowo i bardzo zdrowo tu u Ciebie! Wrócę nie raz:)
Małgorzata Kaczmarczyk
Zapraszam. 🙂
ola
witam,
nie znalazłam pośród tych cudownych mieszanek ziołowych wzmianki o czystku? teraz jest taka czystkowa moda – z tego co zdążyłam zauważyć, ze ponoć pomaga na wirusy i ludzie pija tego nieskończoną ilość i podają dzieciom. ja gdzieś wyczytałam, ze czystek można przedawkować ( weim, że wszystko mozna ale tutaj nie było żadnych konkretów) i nie można go stosować dłużej niż 2 tyg i tyle, nie wiem dlaczego tak, jakie mogą byc powikłania i kiedy można wznowić kuracje tym bardziej gdy podaje się go małym dzieciom, Czy może Pani się w jakiś sposób spotkała z tą roślinką i może coś w tym temacie więcej powiedzieć?
Małgorzata Kaczmarczyk
Oczywiście, że spotkałam sięz tą roślinką, ale nie ma na jej temat dokładnych opracowań. Ja na swoim blogu staram się raczej poruszać tematy związane z polskimi ziołami i z nich tworzę lub powielam mieszanki. Czystek sama też piłam, nie wiem, czy pomógł mi on, czy inne specyfiki, bo ratowałam się, czym tylko mogłam. Jeśli chodzi o przedawkowanie, to najlepiej prowadzić kurację 2-3 tygodniową i przerwa 2-3 tygodnie, interwałami. Wiedza o czystku pochodzi głównie z marketingu szeptanego. 😉
Małgorzata
Małgosiu odkąd nie biorę antybiotyków na infekcje bakteryjne, a to już parę ładnych lat, a ratuję się „domowo”, to nie dochodzi do infekcji bakteryjnych 🙂 Na stany grypowe i przeziębienia, a również drapanie w gardle mam wypróbowane sposoby. Oczywiście najpierw moczę stopy w gorącej wodzie z solą i olejkami eterycznymi np. sosnowy, eukaliptusowy, goździkowy, tymiankowy, itp. Przygotowuję też napój imbirowy, który mnie nie zawiódł i polecam znajomym. Zagotowuję np. litr wody, wrzucam do wrzątku ok. 2 cm pokrojonego korzenia imbiru i podgotowuję 5-7 minut. Dodaję parę plasterków cytryny i znów podgotowuję ok. 5 minut. Na koniec dodaję 2 – 3 łyżki miodu i ponownie podgotowuję. Miód niestety straci substancje czynne, ale tutaj ma za zadanie rozgrzewać. Napój powinien być ostry, kwaskowato – słodki. Można dodać w czasie gotowania kilka goździków lub inne ulubione przyprawy. Odcedzam płyn do termosu i wypijam w ciągu godziny – dwóch. Pozostałości nie wyrzucam i ponownie po dodaniu wody gotuję następną porcję uzupełniając składniki. Taki napój rozgrzewa natychmiast. Od razu odzyskuję głos, bo u mnie najczęściej wirusy atakują krtań, a później zatoki. Ten napój gotuję od lat i na mnie działa rewelacyjnie. Oczywiście, kiedy dopadają mnie wirusy grypowe napój gotuję przez kilka dni. Ten przepis podawała kiedyś jakaś Amerykanka pracująca głosem podczas kursów tutaj w Polsce. Oprócz tego mam zapas soku malinowego własnej roboty i innych eliksirów. Do pakietu dodaję inhalacje z olejków eterycznych, które w zasadzie są u mnie domownikami 🙂 Mieszkam na biegunie zimna i pracuję w wylęgarni bakterii i wirusów więc muszę się ratować, żeby dociągnąć do emerytury 🙂
Małgorzata Kaczmarczyk
Super są te twoje sposby, dziękuję, że się podzieliłaś nimi ze mną. Ja to się ratuję, czym się da, byle szybko. Idzie w ruch i imbir i nalewka bursztynowa i kwiat lipy, i sok z czarnego bzu… Robię przeglad apteczki, bo bardzo, bardzo nie lubię chorować i rzeczywiście zdarza mi się to coraz rzadziej, odkąd zaczęłam pić zioła. 🙂
Małgorzata
Dokładnie mam to samo, nie biorę leków nawet jak mi coś zapisują, bo już kilka razy omal mnie nie zabiły, a miały postawić na nogi 🙁 Zioła, nalewki i eliksiry, a teraz jeszcze będę robiła co mi się „na winie”. Nie robię swoich win, ale już kupionym zalałam różę, pozostałą po nalewce spirytusowej. I będę eksperymentować twórczo. Dzięki za inspiracje Imienniczko 🙂
Małgorzata Kaczmarczyk
Jeśli róża była wcześniej zalana spirytusem, to obawiam się, że niewiele tam zostało w niej aromatu i związków. Spróbuj jeszcze coś dodać. 🙂 Ja win też nie robię ciągle, również dokupuję, ale interesują mnie smaki, które można uzyskać. Powodzenia. 🙂
Ziołowy Podcast Fiony
Nic dodać nic ująć, popieram i potwierdzam wspaniałe działanie ziół, wielokrotnie wypróbowane na sobie i dzieciach.
Małgorzata Kaczmarczyk
Dziękuję Agnieszko. 🙂