Las jest świątynią. Mogę w niej przez chwilę być z tym, co do istnienia nie potrzebuje rozumu. Natura, a wraz z nią i mój ukochany las żyje tak od tysięcy lat. Tam, w pięknej przestrzeni drzew, krzewów, grzybów, jest prawda. Rośliny same decydują o tym, co wyrośnie, co zginie, bez złości, oskarżeń i nienawiści.
Nieraz udawałam się na swoje wzgórze zmartwiona, by wrócić ze spokojem, właściwym rozwiązaniem. Mój mózg oczyszcza leśna przestrzeń, bo widzę, czuję, słyszę i w tym momencie niczego więcej mi nie potrzeba. Jestem brzozą, jodłą, leszczyną. Moje korzenie wrastają w ziemię, by w ciemnej głębi, w wielkiej tajemnicy dać życie innym, opleść się z nitkami grzybni i korzeniami malin, jeżyn. Karmię swoimi sokami grzyby wyrastające na moim pniu, ukrywam ptaki, poddaję się sile wiatru, wysuwam do słońca liście. Jestem, gdy siedzę przytulona do brzozy i jestem, gdy zbieram maliny, poziomki, liście, grzyby, zioła. Słucham śpiewu wiatru i już nie zastanawiam się nad racją. Ego blednie, znika w przepaści lasu, mojej prywatnej świątyni. Docieram do miejsca odpoczynku głęboko w sobie, docieram do swojej istoty. Znowu znajduję królestwo – siebie.
Całkowicie oddaj się słuchaniu. Poza granicą dźwięków jest coś bardziej rozległego: świętość, której myśl nie zrozumie.
E. Tolle
Nadchodzący czas równonocy uświadamia nam, że już blisko, już czas naszych spacerów leśnych i podziwu dla przyrody, odpoczynku w lesie właśnie nadszedł. Co zrobić, by był to czas nie tylko na refleksję, ale i z zachowaniem zdrowia? Przedstawiam kilka ziół, które można użyć, by na naszym ciele nie zagościli niechciani lokatorzy.
Jak sprawić, by nasz pobyt w lesie był bezpieczny?
Oto ziołowe sposoby na kleszcze, komary, muchy, gzy, muszki – wszystko to, co tak bardzo uprzykrza nam życie w czasie letnim. Do lasu ubieram jasną bluzkę z długimi rękawami, długie spodnie. Po wyjście zawsze się otrzepuję i oglądam się pobieżnie. Przed wyjściem na spacer spryskuję siebie wywarem z ziół. Wieczorem biorę kąpiel i sprawdzam ciało.
Chcesz na dłużej utrwalić zioła przeciw komarom? Zrób ocet z trędownika, wrotyczu i chociażby bylicy pospolitej. Do octu jabłkowego wrzuć do kilkudniowej maceracji drobno pocięte zioła trędownika, wrotyczu, bylicy. Zakręć słoik, pozostaw na kilka dni w miejscu ciepłym, ciemnym. Po 7-10 dniach przefiltruj ocet, połącz z 1 częścią wody, wlej do atomizera i psikaj na siebie przed wyjściem do lasu lub w miejscach, gdzie panoszą się komary, muszki, gzy. Jeśli zapomnisz użyć atomizera, zerwij liście wrotyczu, bylicy, trędownika i wetrzyj je w skórę, świetnie odstrasza to komary i muszki. Na kleszcze potrzebne są silniejsze środki, no olejki – herbaciany, goździkowy, paczulowy, szałwiowy.
Przekazuję wam świetny sposób na pozbycie się zwierzątek psa – od Janiny, czytelniczki bloga – zrób wzmocniony wywar z czystka i polej futro psa – proste, prawda?
Jeśli nie masz czasu, dostępu do ziół lub z innych powodów jest ci wygodniej zakupić gotowy produkt, to zapraszam do mojego sklepu internetowego, możesz w nim kupić niektóre opisywane przeze mnie produkty. Sklep tutaj.
Aska
Dziękuję Co Gosiu za tak cenne porady 🙂 A jeśli już komary pogryzą i zostawią bąble? Czym smarować, aby złagodzić swędzenie u dzieci? Pozdrawiam serdecznie
Małgorzata Kaczmarczyk
Na poparzenie pokrzywą dobry jest roztarty liść czarnego bzu, na swędzenia rozcierać liść, kwiat wrotyczu, trędownika bulwiastego, olej z miodli indyjskiej, krople eteryczne z lawendy, palmaroza, mozna próbować też liściem żyworódki – wetrzeć. Na oparzenia – liść żyworódki, macerat olejowy z dziurawca (nie wystawiać na słońce), na rany macerat olejowy z dziurawca. To tak w skrócie – pozdrawiam ciepło. 🙂
Bożena
Dziękuję <3 świetne !
Małgorzata Kaczmarczyk
Dziękuję. 🙂
Aga
A czy są jakieś zioła na odstraszanie os? U nas strasznie dużo os lata i w tamtym roku kilka razy pogryzły mi dzieciaczki. Zastanawiam się czy jest jakiś sposób na to by zniechęcić te okropne owady?
Małgorzata Kaczmarczyk
Nie znam sposobów na osy, ale po ugryzieniu są dobre liście bzu czarnego, trędownika bulwiastego, szałwi – po prostu wetrzeć zmiażdżony liść. Osa niestety nie idzie do zapachu ciała, jak komary, ale należy do atakujących, gdy ją coś ugniecie, potrąci. 🙁
Vicallic
Podobno na odstraszanie pszczół(więc os chyba też) nadaje się wrotycz pospolity, może być świeży lub suszony 🙂
Małgorzata Kaczmarczyk
Dziękuję. 🙂 Warto spróbować.
Monika
To co napisałaś na samym początku tego wpisu a mianowicie to jak związana jesteś z lasem bardzo mnie wzruszyło. Ja czuję dokładnie to samo i żałuję, że w tym zabieganym Świecie tak mało czasu znajduję na oczyszczenie myśli z szarej codzienności…
Bardzo dziękuję Ci za Twojego bloga. Jest fantastyczną skarbnicą wiedzy i dzięki Twojej szczerej miłości do natury czyta się go wyśmienicie. Pozdrawiam serdecznie!
Małgorzata Kaczmarczyk
Moniko, równie wspaniale czyta się takie komentarze. 🙂 Życzę ci w takim razie, by las przybliżył się do ciebie. 🙂
Jola
Witaj Małgosiu <3 Kocham Twoje pomysły Małgosiu, zawsze na czasie i zawsze przydatne 🙂 Dodam od siebie bylicę pospolitą na komary 🙂 od wiosny do jesieni siedząc na zewnątrz robimy dym ze świeżo zerwanych gałązek bylicy i komarów brak 🙂 polecam 🙂
Małgorzata Kaczmarczyk
Tak, bylica to stary sposób na muchy i gzy, zapomniałam o komarach – dziękuję. 🙂
Koronkowa Komandoska ;-)
W tamtym roku dowiedziałam się, że liście czeremchy odstraszają owady, zaparzyłam herbatkę i taką śmierdziuszką (dość intensywna woń) pryskałam po ubraniu. Pomagało. Raz widziałam jak komar przyleciał, zawisł w locie nad moją ręką….i zmienił zdanie, heheh 😉
Tyle, że z moim naparem coś się zrobiło i ze śmierdziucha zamieniła się w perfumy…. Ciekawa jestem co się stało…? Może ktoś wie? Opisałam całą sprawę u siebie i bardzo jestem ciekawa, czy ktoś już coś takiego miał..?
Małgorzata Kaczmarczyk
Też nie wiem, najprawdopodobniej zaminił się ten wywar w ocet. 🙂 Dzięki za pomysł.
lucia
:)..bardzo dziękuję, jesteś Kochana ,że masz czas dla każdej osoby, by choć w paru słowach odpisać…wiosenne uściski 🙂
Ananda
Piękny artykuł: słowa, zdjęcia, ciepło oraz miłość…
Właśnie szukam buteleczki z atomizerem, dzięki Tobie wiem jak się nazywa 😉
Małgorzata Kaczmarczyk
Popatrz Ananda – człowiek całe życie się uczy. 😉 Dziękuję.
AfterKorpo
A mnie komary w ogóle nie gryzą, złośliwi twierdzą, że mam złą krew, ale przygotuję jakiś specyfik dla męża i dziecka na letnie wyprawy. Dzięki za przepis Gosiu!
Małgorzata Kaczmarczyk
Ja też mam tę złą krew, której nie lubią komary, ale kleszcze się wsysają. 🙂
lucia
Witaj Małgosiu, lato oj już ma się ochotę wskoczyć do wody , spacerować łąką, usiąść i posłuchać bzyczenia owadów 🙂 pozdrawiam , wspaniale ciepło się zrobiło….
Małgorzata Kaczmarczyk
Tak Łucja, nadchodzi, a z nim nieodłączne brzęczydła. 🙂
Szkatułka Cook
Och, tęsknię za tym lasem … też lubię się w nim chować. Pozdrawiam Cię Małgosiu, dawno się nie słyszałyśmy, a Słońce coraz wyżej 🙂 ptaki przylatują, ziemia zaczyna pachnieć …
Serdeczności ślę i myśli ciepłe wysyłam w Twoją stronę.
Małgorzata Kaczmarczyk
Dziękuję Joasiu za powrót i ciepłe słowa. 🙂