„Mimozami jesień się zaczyna, złotawa, krucha i miła” – jakie kwiaty miał na myśli Tuwim, autor „Wspomnienia”, skoro mimoza kwitnie na wiosnę? Jakiej rośliny nie rozpoznał poeta? Czy przypadkiem nie miał na myśli przepięknych, złotych nawłoci? Rozszalała się po całym kraju ta kanadyjska odmiana, przybyła prosto od Indian północnej Ameryki. Wielka, mocna, złota. U mnie już nie taka wielka, ale nadal złota. Mam inną odmianę, nie powszechnie występującą kanadyjską, lecz pospolitą, drobną – to po prostu wiotkie, delikatne rośliny na łące.
Kwitnienie nawłoci mnie również uzmysławia koniec lata, ale ja lubię tę porę roku. Koniec sierpnia i wrzesień to czas, kiedy upały już nie dokuczają i nawet, jeśli jest ciepło w dzień, to wieczorem pojawia się oczekiwany chłód i wycisza nasze organizmy. Nawłoć pospolita otrzymała łacińską nazwę solidago, co oznacza scalam i prawdopodobnie odnosi się do leczenia ran – takie jest jej użycie zewnętrzne. Indianie ze szczepu Alabama stosują herbatę z nawłoci do okładania obolałych miejsc. A jak jesteśmy przy zastosowaniu nawłoci u Indian (odmiany kanadyjskiej), to ciekawe jest też użycie jej do lewatyw oraz wewnętrznie jako środka pobudzającego i wzmacniającego. Sok z nawłoci utarty z masłem był używany dawniej do leczenia zewnętrznego ran.
Poniżej poczytacie o zastosowaniu ziela i kwiatów nawłoci, a teraz przepis na moczopędny miód dla dzieci, który możemy podawać w czasie przeziębień oraz jeśli użyjemy tylko nawłoci i rumianku – by uniknąć przeziębień.
Moczopędny miód dla dzieci
Zmiksuj na proszek ususzone kwiaty rumianku, nawłoci i wiązówki. Miksuj pulsacyjnie, żeby nie doprowadzić do przegrzania części roślinnych. Uzyskany proszek wsyp do miodu. Proporcje? 100 g proszku na szklankę miodu. Podawaj dziecku w razie choroby 1-2 łyżeczek miodu. Miód będzie miał działanie obniżające temperaturę oraz moczopędne, przeciwzapalne i antyalergiczne.
To kolejny sposób na naturalne wspomaganie leczenia. Dawniej istniało wiele przepisów na mieszanki podnoszące odporność, wzmacniające. Intuicyjnie wyczuwano, że nawłoć pomaga w takich problemach i oto dzisiaj okazało się, że zioło to zawiera polisacharydy, które wpływają pozytywnie na układ immunologiczny. Oto 2 przepisy ze starych pism na lecznicze zestawy.
Przeciwdepresyjna herbatka księcia Mikołaja Sapiehy
W równych częściach wymieszaj owoc głogu, liść melisy, ziele dziurawca, kwiat nawłoci, kwiat rumianku.
1 łyżkę stołową zalej wrzątkiem, parz pod przykryciem 15 minut. Możesz taki zestaw ziół popijać 3-4 szklanki dziennie przez 6 tygodni, potem zrób przerwę. Herbatka działa wzmacniająco na organizm i przywraca równowagę.
Naturalny antybiotyk Elizy Orzeszkowej
Ziele nawłoci – 100 g, reszta ziół po 50 g: liść poziomki, kwiat jasnoty, korzeń pokrzywy, liść orzecha włoskiego, liść babki lancetowatej, ziele melisy.
Zioła wymieszaj i zaparzaj 1 łyżkę stołową ziół zalewając wrzątkiem. Zestaw ten pozwoli ci wzmocnić system odpornościowy oraz rozprawi się z wirusami, „oczyści” krew.
Lecznicze właściwości nawłoci pospolitej
- pobudza czynności układu immunologicznego organizmu dzięki zawartości polisacharydów
- działa moczopędnie, odtruwająco dzięki umiejętności wydalania szkodliwych związków
- uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne – zawiera rutynę
- odkaża układ moczowy
- leczy nieżyt żołądka i jelit
Co zbierać, jak suszyć?
Surowcem leczniczym jest ziele z kwitnącą częścią, czyli odcinamy zaczynające kwitnąć pędy nad ziemią – ścinamy 1/3 część rośliny. Suszymy w warunkach naturalnych, w miejscu przewiewnym lub w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach, w temperaturze 40 st. C.
W działaniu leczniczym są bardziej aktywne związki alkoholowe niż wodne. Wyciąg z nawłoci na winie działa wzmacniająco na naczynia krwionośne, nie dopuszcza do nadciśnienia oraz „czyści” krew. To też zamierzam zrobić. Przepis? Bardzo prosty – ciepłym winem czerwonym, wytrawnym zalewamy ścięte końcówki nawłoci (ok 20 cm – z kwiatami, listkami). Wino powinno przykryć części roślinne. Trzymam wino z nawłocią 2 tygodnie, potrząsam codziennie. Po 2 tygodniach przecedzam, dolewam 100 – 150 ml miodu, mieszam. Popijam codziennie po 80-100 ml. Pycha – i to na zdrowie.
Bibliografia
http://www.gazetagazeta.com/
S. Korżawska: Ziołowe ambrozje
M. E. Senderski: Zioła
H. Milczarek: Nawłoć pospolita – surowiec o działaniu moczopędnym
JolaT
Jak zwykle wstąpiłam tu na CHWILĘ :), wiele ciekawostek pochłaniam, ale już kończę. Szkoda, że kawał drogi nas dzieli 🙂 bo pewnie zorganizowałabym kilka spotkań zielarskich z Tobą Małgorzato 🙂
Małgorzata Kaczmarczyk
Dziękuję ci bardzo za słowa uznania. W każdym regionie są fantastyczni ludzie dzielący się wiedzą zielarską, spróbuj ich poszukać. Oczywiście mogę w tym pomóc. 🙂
Jadzia cieslaj
Zrobiłam żel jest cierpki
Dałam soku z cytryny co jest nie tak……
Małgorzata Kaczmarczyk
Rozumiem, że żel zrobiłaś z nawłoci? W jaki sposób? Cierpkość może wynikać z obecności garbników w nawłoci, stąd też dobrze jest łączyć ją z miodem.
Jolanta Drzewicka
Bo na zdjęciu to nie jest nawłoć
Małgorzata Kaczmarczyk
Na zdjęciu jest nawłoć pospolita.
Iwona
Świetny artykuł!!!Bardzo lubię Pani wpisy:)
Małgorzata Kaczmarczyk
Iwona, dziękuję ci bardzo za twój wpis, też takie lubię. 😉
tynka
Super przepisy 🙂
ja tą wielką odmianę nawłoci ostatnio przerobiłam na syrop 😉 eksperymentalnie…w podobny sposób jak robię syrop z kwiatów bzu np 😉 smaczny…mam nadzieję, że swoich właściwości nie zatracił 😉 i do herbaty jesienią i zimą spełni swoją funkcję 🙂
fajnie, że jest teraz tyle miejsc, w których można poczytać takie wartościowe artykuły jak ten! 🙂
Małgorzata Kaczmarczyk
Dziękuję za super pomysł. Na pewno spróbuję z nawłocią psopolitą, której u mnie mnóstwo. Zamierzam też mniej udanym winem domowej roboty zalać nawloć (zwłaszcza cenna jest ta z niedorowiniętymi kwiatami), później tylko trochę miodu i wino lecznicze, na jesienne smutki gotowe. 🙂 To prawda, że jest sporo takich miejsc, jak mój blog, gdzie można poczytać nt przetwarzania ziół, mnie też to cieszy. Wszak to o to chodzi, by wracać do korzeni. 🙂
Zofia Tolarczyk
Dziękuję za ciekawy artykuł,koło mnie rośnie mnóstwo tego zioła .Nie wiedziałam dotychczas ,że ma takie zastosowanie.Muszę się odtruć z nadmiaru związków agresywnej chemii z którą pracowałam długi okres czasu.Zofia Tolarczyk.
Małgorzata Kaczmarczyk
Wiele ziół będzie ci w tym pomocnych, spróbuj też korzenia mniszka lekraskiego. 🙂 Koło mnie też rośnie mnóstwo nawloci pospolitej, sukcesywnie suszę ją jako jeden ze składników herbatki zimowej. 🙂
Magda
Cudowny artykuł!
Małgorzata Kaczmarczyk
Bardzo dziękuję. 🙂
kasiexa
Nie wiedziałam ze ma taką moc….w takim razie nazbieram …:))
Małgorzata Kaczmarczyk
Cieszę się Kasiu, że cię zachęciłam. 🙂 jeśli znalazłaś u siebie, to zbieraj. 🙂
Joanna
Małgosiu, skąd wziąć nawłoć?
Z góry dzięki za pomoc
Joanna
Małgorzata Kaczmarczyk
Joasiu, nawłoć rośnie na łąkach. Zwłaszcza teraz powinno jej być dużo. Ewentualnie można zakupić w sklepie zielarskim. Zapraszam też do siebie 😉
Magiczny Zakątek
Ja co 2 dni piję herbatę z nawłoci. Uwielbiam. Pachnie miodowo i zrobię z niej ocet z daktylami i pomarańczami.
Małgorzata Kaczmarczyk
To jest pomnysł – dziękuję, też tak spróbuję. Nawłoci u mnie mnóstwo.
Jola
To co zamiast wiązówki, której nie mam???
Małgorzata Kaczmarczyk
Zamiast wiązówki może być kwiat bzu czarnego. Mozna też kupić brakujące zioła w sklepie zielarskim. Można też ususzyć liście babki lancetowatej i zmiksować z kwiatem nawłoci pospolitej i rumianku. Również można zrobić miodek tylko nawłociowy. Powodzenia Jolu. 🙂
Jola
Małgosiu, a bez wiązówki też może być taki miodek??? Chyba, że inne ziółko o ile go mam 🙂
Małgorzata Kaczmarczyk
Jasne, że może być i wtedy – popijać dla odporności, wzmocnienia naczyń, „czyszczenia” krwi. Z wiązówką to już na przeziebienia – zbija temperaturę.