Hydrolaty ziołowe
Zaczęłam destylować. Można to nazwać zabawą, bo po załączeniu odpowiednich rurek i zapewnieniu stałego dopływu wody do chłodnicy mogę w międzyczasie robić coś innego – destylacja odbywa się sama. Moja uważność skupia się tylko na tym, by naczynie, w które wlewam destylat, nie przelało się i by zapewnić stały ogień pod płytą kuchenną. Destylaty wykonuję na płycie w moim piecu, czyli na żywym ogniu. Nie wiedziałam o tym, że alembik nie zagrzeje mi się na płycie elektrycznej, ma zbyt wielką pojemność. Trochę więc trwało, zanim puściłam pierwszy destylat, bo nie mogłam podgrzać wody na kuchence elektrycznej do temperatury wrzenia. W…