Śliwkowe inspiracje

sliwki

Dzień, kiedy śliwki pokryły się mglistym nalotem oznacza, że już niedługo można się przygotowywać na zbiory, ale wcześniej obowiązkowo muszę nacieszyć się widokiem owoców. Jako dziecku wydawało mi się to czarowne – wystarczy, że dotkniesz i zostawiasz ślad swej działalności na skórce otulonej mgiełką świtu. Lekki powiew natury, nasionko niesione z wiatrem, źdźbło trawy  i pojawia się rysa. Delikatne działanie energii wprawianej w ruch, to zawsze zachwyca. Magia przyrody ciągle odkrywa dla nas tajemnice – ta jest prosta – ruch powoduje zmianę – chociażby w wyglądzie skórki śliwki. Twoje słowo działa na otoczenie. Jakie słowo wypowiesz dzisiaj?

Ja na pewno oprócz nieodpartego uroku śliwek zauważyłam, że już czas… Na nalewkę i na konfitury. Śliwki zebrane, czas przerobić. Na nalewkę  nadają się te najbardziej pomarszczone – mają mnóstwo słodyczy i niesamowicie wysublimowany smak.

Nalewka śliwkowa

2,5 kg śliwek wypestkowałam i zalałam 1 litrem spirytusu i 400 ml wody, w ten sposób uzyskałam roztwór 70 % – wystarczy. Dolewam wody, bo nie lubię zbyt mocnych nalewek. W zeszłym roku mieszałam z wódką i było ją jednak czuć, dlatego teraz sam spirytus i woda. Dodatkowo dorzuciłam 1/3 pestek – to dla specyficznego smaku, do słoja wlałam też 150 ml miodu lipowego. Butlę dobrze zakręcam i umieszczam na słońcu lub koło ciepłego kaloryfera. Powinna stać nawet do pół roku – ale ja nigdy tyle nie wytrzymuję. Po 1 miesiącu potrząsania butlą zlewam cudny śliwkowy napój i rozlewam do butelek. Śliwki  można  zacząć konsumować i koniecznie obdzielić rodzinę i znajomych. Taki specjał można też dorzucić do pieczonego mięsa wieprzowego – te smaki doskonale się komponują.

Konfitura śliwkowa

Niesamowicie lubię i tym razem przyrządziłam jedną na słodko – z użyciem czekolady gorzkiej, a drugi zestaw bardziej pikantny – z dodatkiem śliwek suszonych i imbiru – to wersja do pasztetów wegetariańskich lub dla mięsożernych – do wędlin, schabu, kiełbasy z grilla, szaszłyków.

SAM_5582

Na słodko:

2 kg śliwek zagotowuję w odrobinie wody – na tyle długo, by puściły sok. Przecedzam masę śliwkową przez durszlak. Z soku robię ocet – wystarczy posłodzić i zostawić dostęp powietrza. Najlepiej wlej sok do słoików z szerszym wejściem, nakryj ręcznikiem papierowym, zabezpiecz recepturką. Dokładne informacje o robieniu octu znajdziesz tutaj.

Śliwki przesmaż do czasu, aż przyjmą konsystencję gęstego budyniu. Jest to proste zadanie, gdyż nie ma już w masie soku. Najlepiej jest kilkakrotnie doprowadzać do wrzenia i gasić – w tym czasie pozostaw naczynie odkryte, niech masa odparuje jak najwięcej wilgoci.

Na koniec dodaj 2/3 tabliczki gorzkiej czekolady lub 1-2 łyżki gorzkiego kakao. Ja użyłam czekolady, bo nie miałabym co zrobić z resztą kakao. Przesmażam z czekoladą i wkładam do wyparzonych słoików. Jeśli nie jesteście pewni, czy było wystarczająco wrzące, żeby wieczko przylgnęło, to radzę zapasteryzować – małe słoiki (ok. 140 ml) 5-7 minut.

SAM_5603

Na ostro:

Śliwki przesmażam  razem z śliwkami suszonymi, np kalifornijskimi (150 g – 200 g na 2 kg śliwek). Śliwki kalifornijskie wrzuciłam do miksera i zmiksowałam – zależało mi na dobrym rozejściu się smaku śliwek suszonych, dorzuciłam też 2 cm pokrojonego w plastry imbiru – doda ostrości oraz pół łyżeczki papryki chili.

I w ten sposób moja spiżarka jest zadowolona – ma już konfitury  śliwkowe.

Śliwki nają nieocenione wartości lecznicze,  zwłaszcza w kwestii przemiany materii: ułatwiają perystaltykę jelit, przeciwdziałają zaparciom, działają przeciwmiażdżycowo, hamują odkładanie się cholesterolu, są źródłem witamin i minerałów. Śliwki o ciemnej skórce mają właściwości antyoksydacyjne.

Jeśli możesz, to podaj swoje przepisy śliwkowe, z czym je łączysz?

 

 

 

  • Facebook

Jeśli podobał ci się artykuł, udostępnij go znajomym. Pomyśl też o darmowej prenumeracie; mój newsletter to szybki dostęp do nowych artykułów, przepisy tylko dla ciebie oraz sklepowe aktualności i promocje. Na subskrypcję możesz zapisać się tutaj . Dziękuję 💚

16 komentarzy

  • Odpowiedz 23 sierpnia, 2016

    asia

    A ja kupiłam w tym roku kociołek i będę smażyć powidła. Tak nad ogniem będę smażyć 😉 jak wiedźma. Ocet ze śliwek tez już nastawiony i ma piękny kolor.

  • Odpowiedz 22 sierpnia, 2016

    Inkwizycja

    Bardzo inspirujące przepisy. Śliwki wyjątkowo u nas obrodziły w tym roku 😉
    Czy używasz tylko węgierek? czy renklody nadadzą się na nalewkę? Akurat tych mam w nadmiarze… Dotąd przerabialiśmy je na śliwowicę, a naleweczka kusi bardzo 😉

    • Nalewka ze śliwek ma specyficzny smak właśnie z węgierek, z renklod będzie smakowała inaczej. Zawsze można spróbować, a nuż odkryje się coś nowego. Z renklod polecałabym ci zrobić gąszcz słodko-ostry z dodatkiem innych przypraw, coś na kształt tego – https://ziolowawyspa.pl/gaszcz-mirabelkowy/

      • Odpowiedz 22 sierpnia, 2016

        Inkwizycja

        Skorzystam więc z Twojej rady i zrobię gąszcz – to prawda, brzmi kapitalnie ;). Mirabelki też mam, fioletowe, „po Niemcu” 😉
        A nalewki spróbuję z obu rodzajów. Troszkę się obawiam konsystencji renklod, tzn. że nalewka będzie bardzo mętna… ale co tam! Liczy się smak, no i frajda 😉

  • Odpowiedz 29 września, 2014

    Lila

    Najlepsze jest lukrowane ciasto drożdżowe ze śliwkami, najpyszniejsze kiedy trochę nasiąknie sokiem.
    Suszone, a najlepiej wędzone śliwki, są świetne do sosu barbecue.
    Śliwkowej nalewki jeszcze nie miałam okazji próbować, a przepis brzmi pysznie:)

    • Odpowiedz 29 września, 2014

      Małgorzata Kaczmarczyk

      Lila, po prostu przypomiałaś mi o pysznym, lukrowanym cieście drożdżowym, jak dawno tego nie jadłam! Póki co zjem śliwkę z naleweczki. 🙂

  • Odpowiedz 28 września, 2014

    Niemięsojadka

    Kocham śliwki w każdej postaci! W tym roku miałam przyjemność zrywać je prosto z drzewa. Część zrobiłam z ulubionym kakao, część z karobem, drugą partię zalałam octową zalewą, a z ostatniej- wytrawny sos z czosnkiem i ostrą papryką. Uwielbiam na śniadanie kaszę jaglaną że śliwkoladą 🙂

    • Odpowiedz 28 września, 2014

      Małgorzata Kaczmarczyk

      Ja podobnie kocham śliwki, ale nie wiem, co to śliwkolada – jeśli możesz proszę o przepis, albo podlinkuj swój artykuł. 🙂 Ja właśnie jestem po konsumpcji śliwek z nalewki spirytusowej – też uwielbiam. 😉

  • Ponieważ jestem ciastkarą..piekę ciasto ze śliwami. .http://malinowe-ogrody.blog.onet.pl/2009/01/07/sliwkowe-wspomnienie/..bardzo dużo śliw mrożę na zimę….a naleweczkę,,zrobię..:)

  • Odpowiedz 17 września, 2014

    Jola

    1/3 suszonych 3/4 świeżych. Tylko ja czekam na takie najbardziej dojrzałe, są wtedy najsłodsze 🙂 robiłam też nalewkę z samych suszonych 😉 śliwek nie wyjmuję bo i tak zjedzą i wypiją wszystko.

    • Odpowiedz 17 września, 2014

      Małgorzata Kaczmarczyk

      No tak, ja wyjmuję i najpierw jemy śliwki, później zajmujemy się nalewką. 😉 Na śliwowocę udało mi się dostać właśnie takie, o jakich piszesz – zmarszczone – pycha. 🙂

  • Odpowiedz 16 września, 2014

    Jola

    Małgosiu, a robiłaś z suszonych śliwek??? Rewelacja 🙂 Można też zrobić czekośliwkę 🙂 pycha dla dzieciarni 😉

    • Odpowiedz 16 września, 2014

      Małgorzata Kaczmarczyk

      Przepisy, które zamieściłam to właśnie mieszanka śliwek i czekolady i śliwek i suszonych śliwek. Jakie proporcje stosujesz do konfitur z suszonych śliwek, mieszasz z normalnymi?

Zostaw odpowiedź