zióla dla kobiet w okresie menopauzalnym

Zioła dla kobiet w okresie menopauzalnym

Zbiór koniczyny jest łatwy i niesamowicie przyjemny. Przechadzam się po łąkach i wypatruję soczystej koniczyny, zazwyczaj występuje w łanach, co sprawia, że tkwiąc w jednym miejscu mam pełny woreczek kwiatów, dorzucam też rosnącą w pobliżu lucernę i komonicę. Po drodze oczywiście znajduję inne zioła – tym razem małe stanowisko centurii, pod lasem czeremchę, szukam owoców – no cóż, znowu ptaki mnie ubiegły. Kolejny rok bez czeremchy. Trochę jestem zawiedziona, to już dwa lata, jak nie udaje mi się z nią popracować, ale za to mam mnóstwo jarzębiny i czarnego bzu. W tym roku grad nas ominął i już cieszę się na…

warsztaty zielarskie Kraków

Relacja z warsztatów

Jest coś z magii w tym, gdy spotykają się osoby, które łączy coś wspólnego. W naszym wypadku zioła, ale po dłuższym byciu ze sobą, okazuje się, że też i kuchnia i spojrzenie na świat. Bardzo za to dziękuję Joasi, Kasi i Agnieszce, bo ponownie pozwoliły mi sobie uświadomić to, jak bardzo, pomimo odległości, jaka nas dzieli, jesteśmy blisko siebie. Już na zawsze zostaną we mnie wasze uśmiechy, zachwyty i radość z poznawania nowego.  Oj to za dużo, my tego nie zapamiętamy Poszukiwania ziół i robienie zdjęć – od tego zaczynałam kilka lat temu i też ogarniał mnie niepokój. Z czasem wszystko zaczyna…

orzechówka

Orzechówka

Sporo jest u nas orzechów, ale jak się pewnie domyślacie, nie korzystamy z nich my, tylko wiewiórki, nie wiem nawet, czy są smaczne. Niezbyt mi to przeszkadza, wolę patrzeć na śmigające rude i czarne futerka. Jesienią jest tu całkiem wesoło. A orzechy? No cóż, można kupić w sklepie i to już wyłuskane. Ale w tym roku postanowiłam skorzystać z zielonych orzechów do sporządzenia cudownego leku na wszelkie problemy żołądkowe, przejedzenia, trudności w trawieniu. Nie zdarza mi się to często, ale trzeba być zabezpieczonym, prawda?

wino krzemionkowe

Krzemionka w chwastach

Tyle tego rośnie w ogródku, że zamiast uparcie wyrywać z grządek, postanowiłam zostawić im królewskie miejsce pośród warzyw. Moje chwasty mają swoją własną grządkę. Najbardziej lubię chwasty jadalne – łobodę, żółtlicę, babkę lancetowatą, krwawnik i mniszek. Są zawsze niezastąpione w komponowaniu sałaty. Wystarczy zerwać garść świeżych liści, zalać olejem i cytryną i oto jest – najlepsza sałatka – mocno orzeźwiająca, a co najważniejsza – skarbnica witamin i mikroelementów.  Przepis na sałatkę Zrywam liście młode, jaśniejsze krwawnika, mniszka ze środka rozety, łobody – tylko przed kwitnięciem, babkę lancetowatą – jak leci, ale nie te najstarsze, płożące się po ziemi. Kilka kroków…

ogórecznik fritata

Kuchnia ogórecznikowa

Pomimo, że niesamowicie się rozsiewa w ogródku, pomimo kłujących liści i zacieniania – uwielbiam tę roślinę. Niezwykle radośnie się robi, gdy zaczyna zakwitać. Jego drobne, niebieskie kwiatki przyciągają pszczoły i już od samego rana cały łan ogórecznika drży życiem – będzie miód! Jeśli raz go zasiejesz, nie opuści już twojej ziemi – taki wierny przyjaciel. Ostrzegano mnie przed tą roślinką, ale ja pokochałam ją i zostawiłam u siebie.

warsztaty ziołowe kraków

Warsztaty zielarskie

Pamiętam czas, gdy zaczynały mnie interesować rośliny, najpierw ich nazwa, potem, czy mogą do czegoś służyć. Oprócz podstawowej wiedzy o rumianku, mięcie i szałwi, chyba niewiele więcej wiedziałam. Ale zawsze miałam w sobie ciekawość ziół, historii, dawnych metod leczenia. Niestety w moim środowisku nikt nie potrafił mi pomóc, nakierować, w związku z tym podążałam sama tą drogą. Robiłam zdjęcia roślinom i szukałam ich nazw w internecie, książkach, zapisałam się na studium podyplomowe, robiłam maści, nalewki, maceraty olejowe. Ogromnie mnie to wszystko wciągało, bo oprócz oczywistej przydatności, cieszył mnie zapach i kolor uzyskanych mikstur. Jedno z pierwszych zaskoczeń to smak herbaty z suszonego…

zioła na azs

Ziołowy dar na AZS

Czasami zastanawiam się – co decydowało o tym, że w roślinach są konkretne związki, w jednych bardziej skumulowane, w innych mniej. Zostało to porozrzucane, czy przemyślane? Przypadek czy działanie? Na szczęście pozwalam myślom swobodnie przepłynąć, koncentruję się na działaniu i zamykam te wszystkie moce w słoikach i butelkach. Pochylam jedynie głowę nad wspaniałością Natury i jej wielkich darach dla nas. Jest nie tylko wszechogarniająca, nie tylko pokazuje, jak żyć, jest darczyńcą. Daje, żeby dać.

mleko sojowe

Sojowe mleko mocy

Przepis na mleko sojowe i ser z soji, czyli tzw tofu pozostał mi z czasów, kiedy odżywialiśmy się makrobiotycznie. Epizod ten trwał tylko 3 miesiące, ale został zapamiętany przez całą rodzinę zwłaszcza ze względu na to, czego nie mogliśmy jeść. Najbardziej dokuczał nam brak pomidorów, a spożywanie chleba (raz w tygodniu) było niemalże świętem. Robiłam własny ser tofu, jako podpuszczki używałam kryształków Nigari. Nigari mi się skończyło i nie wiem, czego użyć jako podpuszczki – może wy macie jakieś swoje doświadczenia? Chciałabym wrócić do produkcji własnego tofu, bo jest naprawdę pyszne. Na razie  zrobiłam mleko sojowe, bo nie lubię mleka…

dezodorant ziolowy

Dezodorant szałwiowy

Szałwia to jedno z najwcześniej odkrytych ziół, stosowana już w starożytności jako panaceum na wszelkie choroby, nieodzowny składnik każdego ogródka. Dawniej używana też jako konserwant żywności, gdyż bakterio i grzybobójcze związki czynne rośliny nie dopuszczały do psucia się mięs, win.