Co może sprawić herbata z lipy?

napar z lipy

Lipa koło naszego domu ma około 100 lat, jest niezmiernie rozłożysta, dzięki czemu daje nam cień w trakcie największych upałów i osłonę przed drobnym deszczem. Dodatkowo w czerwcu jej kwitnienie sprawia, że leżymy w zapachowym raju. Jednostajny brzęk pszczół i miodowy zapach unoszący się w powietrzu sprawia, że mamy wrażenie, jakby to drzewo miało wpływ na nasze myśli lub ich brak. W trakcie takiego właśnie leniuchowania zebrałam kwiat lipy i rozłożyłam w przewiewnym miejscu, w cieniu.  Suszony kwiat przydał się w czasie styczniowego przeziębienia. 

Dlaczego warto suszyć kwiat lipy i pić herbatę lipową?

SAM_3617Jak już wspomniałam, wyleczyłam się herbatkami z lipy i starodawnym, nielubianym leżeniem w łóżku. Podziałało, obyło się bez antybiotyku i środków przeciwzapalnych. Dodatkowo miałam pyszny napój do picia, bo herbata z lipy zaparzona we właściwy sposób jest wyjątkowo aromatyczna. Dla ścisłości – płukałam też gardło wywarem z szałwi.

Przepis na herbatę z lipy

  • Wkładamy do garnuszka wysuszony kwiat lipy, zajmuje on połowę garnuszka. Zalewamy wrzątkiem, przykrywamy.
  • Garnuszek wkładamy do garnka z wrzącą wodą i ustawiamy na najmniejszym ogniu. W małym garnuszku nie powinno „pyrkać”, czyli woda z ziołami nie może się zagotować, ma naciągać. Jeśli „pyrka”, to na dno garnka wkładamy metalowy krzyżak, na ogniu trzymamy 10-15 minut. Gasimy i możemy jeszcze zostawić przykryte na 20-30 minut, żeby spokojnie „naciągnęło” lub wypijamy.
  • Cała tajemnica uzyskania najbardziej esencjonalnego smaku tkwi w tym, żeby zioła nie gotowały się, tylko naciągały. 
  • Tak przygotowany napój pijemy sam lub w połączeniu z miodem, sokiem malinowym. Pijemy 3-4 szklanki dziennie, ale nie radzę po godz. 20, bo zioła mają właściwości czyszczące nerki, co oznacza, że można w nocy wstawać do toalety.

Właściwości lecznicze kwiatu lipy

  • odświeża, uspokaja po długim dniu pracy
  • jest dobrym środkiem napotnym przy przeziębieniach
  • ze względu na zawartość śluzu ułatwia odkrztuszanie, może być składnikiem maseczek do twarzy dla cery suchej oraz składnikiem mieszanki do płukania włosów
  • działa moczopędnie
  • proszek węglowy uzyskany ze spalonego drewna lipowego jest lekarstwem na biegunkę i zatrucia

lipa

Dawne wierzenia

Magię lipy zauważono już tysiące lat temu. Była świętym drzewem w mitologii germańskiej. Prastare plemiona wierzyły, że  lipa wspiera poszukiwanie prawdy, dlatego też starszyzna zbierała się w cieniu drzewa, by wydawać wyroki. Drzewa poszczególnych plemion  znane były jako lipa sprawiedliwości Gerichtslinde lub lipa tańca Tanzlinde. Germanie poświęcili lipę bogini płodności – Frei, a Słowianie bogini płodności i miłości – Ładzie. Symbolika lipy wkroczyła też do domu i obrzędów związanych z narodzinami i śmiercią. Nasi przodkowie mieli wielkie zaufanie do tego drzewa, bo wyrabiano  z niego i kołyski i trumny – gwarantowały spokojny wieczny odpoczynek. Spokój w domu zapewniały gałązki lip splecione w wianek i zatknięte za święty obraz, wcześniej poświęcone w Boże Ciało. Natomiast od zła przychodzącego z zewnątrz na dom, czyli od gradobicia i burz miało chronić okadzanie domu miotełką z liśćmi lipowymi. A jeśli miał ktoś jakiś problem do rozwiązania, to wystarczyło zdrzemnąć się w cieniu lipy i nadchodził sen proroczy, a już na pewno zdrowy odpoczynek.

A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,

że  człowiekowi łacno słodki sen przypadnie

Jan Kochanowski

My korzystamy z tej ostatniej nauki, jaką dali nam nasi przodkowie i z lubością rozkładamy koce w pobliżu lipy i czekamy na sen, może proroczy?

  • Facebook

Jeśli podobał ci się artykuł, udostępnij go znajomym. Pomyśl też o darmowej prenumeracie; mój newsletter to szybki dostęp do nowych artykułów, przepisy tylko dla ciebie oraz sklepowe aktualności i promocje. Na subskrypcję możesz zapisać się tutaj . Dziękuję 💚

13 komentarzy

  • Odpowiedz 2 lipca, 2015

    Hania

    Małgosiu ślicznie dziękuję, a dzisiaj akurat przed chwilą , odsączyłam przez gazę winko wytrawne z ziołami wg. Twojego przepisu. Smaczny i kolor ciemno-bursztynowy.

    Mam jeszcze jedno małe pytanie, czy do tego zestawu lemoniadki ziołowej mogę dodać troszeczkę lawendy z ogródka świeżej czy może lepiej takiej, która leżała sobie u mnie na stole przez 3 dni.i jest już prawie ususzona hm.. Pozdrawiam Odpisz Małgosiu jak będziesz miała czas, bo az mi wstyd, że tak zawracam Ci głowę. Interesuję się ziołami, ale zawsze się boję, żeby siebie lub innych nie zatruć. Pozdrawiam cieplutko!!!

    • Możesz dodać świeżej i suszonej. To jest obojętne, w świeżej jest zawsze więcej związków i aromatu. 🙂 nie zawracasz głowy. 🙂 Cieszę się, że mogę pomóc. 🙂

  • Odpowiedz 2 lipca, 2015

    Hania

    Małgosiu byłabym zapomniała, przeczytałam ten przepis w czasopismie Natura i Ty i dotyczyło tylko liści brzozy , ale ja dodałam jeszcze listki czarnej porzeczki,jednak nie napisali czy to tylko napój na upały czy ma też właściwości lecznicze. Jeszcze raz pozdrawiam.

    • Liście brzozy mają właściwości lecznicze (nerki). Na upały bardziej wskazana jest mięta i krwawnik. 🙂

  • Odpowiedz 2 lipca, 2015

    Hania

    Witaj Małgosiu! U mnie piękna pogoda, myślę, że u Ciebie również? Ma małe pytanie dotyczące herbatek ziołowych z zielonych listków. Ostatnio robię takie maceracje wodą o tem. 50-60stop. tak trochę na oko. Biorę listki czarnej porzeczki tak około 10, kilka listków brzozy, wszystko to kroję tak jak Ty pisałaś, zalewam opłukane tą ciepłą wodą około litra i zostawiam od 3- do nawet 10h. W zależności jak kto ma ochotę sie napić. Powiem, że aromat super, smak lekko słodkawy. Moi synowie gdy pierwszy raz to zrobiłam to zapytali, czy to jakaś woda smakowa, tak im smakowało. Teraz przechodzę do pytania, czy tak zrobione zioła mają jakieś wartości, witaminy , minerały czy to tylko dobry smak, bo przecież nie są zalewane wrzątkiem. Pozdrawiam Małgosiu cieplutko i czekam na odpowiedz.

    • Mają wartości lecznicze, które w ciągu kilku godzin maceracji przechodzą do wody. Lepiej jest rozdrobnić liście, będą łatwiej i w większej ilości przechodziły do wody. To dobry sposób maceracji, można to zrobić na noc, by rankiem korzystać z pysznej wody.

  • Odpowiedz 26 czerwca, 2015

    Hania

    Witaj Małgosiu! Ja przez 20 lat mieszkałam przy głównej drodze gdzie posadzone były lipy. Kiedyś 100 lat temu nie była to główna droga, która łączyła dwa miasta. Dziadek mojego męża i jeszcze inni posadzili więc przy tej drodze lipy. Niestety tak 5 lat temu postanowiono je powycinać, po obydwu stronach ulicy. Nie stanowiły zagrożenia a szczególnie nie te, które rosły w środku chodników i dawały piękny cień w upały, gdy szło się do kościoła, Znalazło się niestety kilka osób, którym zaczęły przeszkadzać, a rosły na dł. 1,5 km po dwóch stronach.Zaczęto je więc wycinać na potęge, teraz zostało kilka, akurat przy mnie stoi i dzisiaj słuchaliśmy jej odgłosy z ogrodu. wrze jak w ulu,albo jeszcze głośniej . To piękna muzyka dla uszu. Wycięto zdrowiuteńkie drzewa i zaden ekolog ani obrońca drzew nie zaprotestował. Najgłupsze z tego wszystkiego jest to, że pozostawili te drzewa, które są krzywe i zagrażają przechodzeniu przez drogę, bo ją zasłaniają, jak również te na zakrętach.Moja akurat jest zdrowa ale jest potężna a nikt jej korony nie obcina jak również bocznych i dolnych odrostów, które przeszkadzają przy przechodzeniu. Robimy więc to sami. Ja z mojej nie mogę zrywać kwiatów, bo u mnie duży ruch bo to główna ulica, ale mąż mi mówił, że jego dziadkowie często z niej zrywali kwiaty i robili pyszne herbatki. Małgosiu Pozdrawiam Cię cieplutko i ciesz się swoją lipą, bo głupota i podłość ludzka nie zna granic.

    • Haniu, ta historia jest z serii „Nie do wiary”. Naprawdę trudno zrozumieć taką głupotę. Jak pięknie wyglądają laeje z drzew przy drodze. Zawsze przeżywam niezapomniane chwile u koleżanki w Borach Tucholskich, tam jest ich pełno. I na szczęście są chronione, nie wolno ich wycinać, jedynie przycina się korony drzew, żeby samochody ciężarowe mogły wjeżdżać. Dla mnie to ogromne świadectwa minionych czasów i żałuję, że tu, gdzie mieszkam nie ma takich alej – inny zabór. Natomiast lip mam sporo i ogromnie je lubię, właśnie wczoraj byłam pod swoją, już zaczęła brzęczeć, więc utworzyłam sobie stanowisko – krzesłko, książeczka i kawusia. 😉

  • Odpowiedz 11 marca, 2015

    Bogumiła

    Tak, warto sięgać do mądrości przodków – lipa naprawdę ma doskonałe właściwości i smak. Ja również ją polecam. Serdecznie pozdrawiam autorkę ciekawego artykułu i czytelników bloga…

  • […] kwiatostan lipy – 100 g napotnie, art. o lipie  […]

  • Odpowiedz 10 kwietnia, 2014

    Rossali

    A jak długo trzymasz lipę na ogniu??

Zostaw odpowiedź Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

Skomentuj Małgorzata Kaczmarczyk Anuluj pisanie odpowiedzi